Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Była to ta matka Ady, któréj los nieszczęśliwy oddziałał na całe córki życie i uczynił ją żołnierzem zbrojnym, stojącym na straży własnego serca. Śliczna była, pociągająca, idealna ze swym naiwnym uśmiechem dziecięcym ta kobieta, choć do koła uśmiechu ból już wyorał zmarszczek parę.... Malowano ją w tym wieku, gdy już przecierpiała wiele, a kochała jeszcze....
Stanąwszy przed tym obrazem motyla, który opalił skrzydła — niepodobna się było oprzeć uczuciu litości niezmiernéj. Czyniła wrażenie kogoś, co się cofając stoi nad krawędzią przepaści..... Ten obraz nieszczęśliwéj matki, który codzień miała Ada przed oczyma, utwierdzał ją i utrzymywał w postanowieniu — aby panią siebie być się starała....
— „Rozum, nie uczucie, rządzić życiem powinien,“ mówiła patrząc na wizerunek matki. Wiekuiste — memento.... uśmiechało się z różowych ust jego....
Daléj wisiał ulubiony pannie Adzie obraz Madonny ze szkoły Bernarda Luini’ego, może nawet samego tego mistrza, niepośledniejszy od fresków jego — mający coś w sobie Leonardowskiego, a miększego i przejętego uczuciem niewymowném. Na obrazie tym wielki niewieściego ideału malarz, umiał połączyć niewysłowiony spokój z cierpieniem,