Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tu — tajemnicy jéj życia nie pochwycono.... Lecz w życiu panny Ady byłaż jaka tajemnica? Całe ono stało otworem, odkryte, jawne.... i najpodejrzliwszy umysł żadnéj w niém nie mógł wyszukać zagadki.
Pokój ten — który zwała swoją celą.... niewielki był, miał dwa okna od ogrodu, przez które zieloność tylko i parę dalszych widoków parku oko chwycić mogło.
Jak wszędzie koło niéj, tak i tu nie brakło książek. Dużo ich leżało porozrzucanych na kanapce, stoliku, po półkach — w szafce staréj, misternemi okrytéj rzeźbami, stał wybór ulubieńców panny Ady....
Były tam i arcydzieła, i książki, które się do nich nie liczą, ale dla niéj urok jakiś miały. Obok Biblii stał Montagne; obok Homera Shakespeare; parę tomów Wiktora Hugo’na, Pascal, Schoppenhauer i De Maistre.... Obok Swedenborga, było coś Hegla.... Słowem najdziwaczniejsza mieszanina. Gęsta firanka osłaniała dzieł tytuły, a klucz od szafki był pod zamkiem. Czy wszystko to czytała panna Ada, trudno powiedzieć; lecz wszystko czytać próbowała — to pewna. Przychodziły jéj snadź fantazye sceptycyzmu, dla utwierdzenia się w wierze, i chwile pragnień ekstatycznych, dla obronienia się sceptycyzmowi....