Strona:Abramowski-braterstwo-solidarnosc-wspoldzialanie.pdf/260

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wkrótce po tym, jak wraz z rozwojem Towarzystwa Kooperatystów i „Społem!” buchnął wysoko w górę płomień polskiej spółdzielczości, Abramowski rzucił się w wir innej działalności. Wspierał inicjatywy patriotyczne, m. in. był jednym z animatorów słynnego zakopiańskiego zjazdu środowisk niepodległościowych w 1912 r. Wrócił także do intensywnych badań naukowych, tworząc w 1910 r. Instytut Psychologiczny, placówkę podejmującą wiele pionierskich analiz, m. in. dotyczących psychologii religii, jaźni, metapsychiki etc. Po wybuchu I wojny światowej poparł Polską Organizację Wojskową i J. Piłsudskiego. Znów sformułował nieszablonowy program polityczny, gdy nie porzucając wizji uspołecznionego „państwa-minimum” głosił jednocześnie hasła „wielkiej Polski”, mającej objąć swymi granicami nie tylko ziemie, na których większość stanowili w owym momencie Polacy, ale także te ważne dla historii i kultury polskiej, przy zagwarantowaniu wszelkich swobód obywatelskich innym grupom etnicznym. W roku 1915 został powołany na stanowisko kierownika katedry psychologii na Uniwersytecie Warszawskim, co było dowodem wielkiego uznania dla jego dorobku (pamiętajmy bowiem, że Abramowski formalnie nie posiadał ani matury, ani ukończonych studiów!). W owym okresie powstało jego dzieło życia w dziedzinie psychologii — Metafizyka doświadczalna.

Nie porzucił jednak idei kooperatyzmu. Pragnął im natomiast nadać silny wymiar etyczny, gdyż tym, czego obawiał się najbardziej w kontekście omówionego już programu społecznego, było opanowanie spółdzielczości przez ducha „sklepikarskiego”, drobnomieszczańskiego, zasymilowanego z kapitalizmem. Pod koniec pierwszej dekady XX wieku sformułował wizję Związków Przyjaźni, które miały zarazem wspierać ruch kooperatywny, jak również — bazując głównie na relacjach sąsiedzkich — uzupełniać go o sieć samopomocy

    niechętny stosunek wobec instytucji państwa. Wydaje się zatem, że o ile teza o całkowitej oryginalności poglądów spółdzielczych Abramowskiego nie jest trafna (on sam zresztą nigdy nie sugerował, jakoby był w tej kwestii „odkrywcą” czegokolwiek), o tyle wniósł on do myśli kooperatywnej wiele świeżych idei, jednocześnie przekraczając skrajności „neutralizmu” i „klasowości”.