Strona:Abraham Penzik - Antysemici i nekrofile.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

było i jest w stosunku do Stow. w Anglji — po macoszemu. Przyczyną tego wszystkiego jest to, że większość członków Stow. w St. Zj. stanowią Żydzi, a prezesem jego nie jest endek ani sanator, ale demokrata i w dodatku pochodzenia żydowskiego, J. Witenberg.
Zanotowania godny jest fakt, jaki miał miejsce niedawno. Ministerstwo Sprawiedliwości zawiadomiło Stow. Prawników w St. Zj., że gotowe jest przyznać stypendja prawnikom, którzyby się zobowiązali napisać jakieś prace z dziedziny prawa. Zgłosiło się około diesięciu prawników, członków tego Stowarzyszenia. Ministerstwo nie uwzględniło jednak ani jednego podania. Odmowa przyznania stypendjum była uzasadniona w sposób prawdziwie jezuicki. Przyczyna odmowy leżała w innej płaszczyźnie. Ministerstwo Sprawiedliwości spoczywa w rękach endeka, większość członków rządu i Rady Narodowej w Londynie, decydująca o budżecie, jest reakcyjna, a wszyscy petenci są Żydami. A ci się zgłosili, bo zamiast pracować fizycznie jako krawcy, maszyniści itp. woleli pracować umysłowo i przygotować referaty czy projekty prawnicze, z których rząd i Kraj mogłyby skorzystać. Prawnicy Polacy są przeważnie zatrudnieni w różnych instytucjach rządowych.
A tyle się prawi o potrzebie inteligencji w przyszłej wolnej Polsce. Stypendjum dałoby bodaj kilku prawnikom możność powrotu do wiedzy i praktyki prawniczej, do poznania instytucji prawniczych i sądownictwa St. Zj., a tem samem do poszerzenia i pogłębiania swoich wiadomości prawniczych z korzyścią dla nich i dla Kraju. Ale cóż, kiedy ci prawnicy są Żydami!

Rada Narodowa

A Rada Narodowa? Tak, w Radzie Narodowej w Londynie, jak podała agencja prasowa ONA, “poseł dr. Emanuel Szerer, przedstawiciel Ogólno-Żydowskiego Związku Robotniczego (Bund), złożył hołd poległym bohaterom i męczennikom Polski podziemnej — Polakom i Żydom, w języku żydowskim”. Agencja ONA dodaje od siebie, że “jest to prawdopodobnie pierwsze przemówienie w języku żydowskim w dziejach parlamentu polskiego”. Dr. Szerer nie jest posłem, a Rada nie jest parlamentem. Członkowie Rady, będącej nibyto ciałem opinjującym, są mianowańcami Prezydenta. Wysłuchanie przez członków Rady krótkiego przemówienia w języku żydowskim, w miejsce modlitwy za duszami zmarłych bohaterów, miało charakter kurtuazyjny bez żadnych konsekwencji politycznych. Gdy na odbytym niedawno posiedzeniu tej Rady postawiono pod głosowanie wniosek tego “posła” Szerera we formie rezolucji, domagającej się od rządu, by już teraz przygotował projekt dla przyszłego zastosowania w Polsce “przyrzeczonej przez rząd” (w rzeczywistości przez min. Stańczyka) autonomji kulturalnej dla Żydów, znaczna większość Rady, nazwanej “parlamentem”, ten wniosek odrzuciła. Uważa ona nawet projekt dla takiej autcnomji za rzecz niebezpieczną.
Taki sam los spotkał wniosek dra. Szerera, dotyczący antysemityzmu w armji polskiej w Anglji i na Bliskim Wschodzie. W tym wniosku — też w

25