Strona:A. Kuprin - Szał namiętności.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Mów, Helutko, — rzekł szeptem.
— Słuchaj! Powiedz mi, co byś ty zrobił lub powiedział, gdybym przyszła do ciebie i powiedziała:
„Drogi Siergiej, oto ja, żona twoja, która nikogo nie kochałam, oprócz ciebie, nikogo nie pokocham, oprócz ciebie, i ja dziś zdradziłam cię. Zrozum mnie, zdradziłam zupełnie, do tej ostatniej granicy, która jest tylko możebną między mężczyzną a kobietą. Nie, nie spiesz się z odpowiedzią. Zdradziłam nie w tajemnicy, nie ukrywając się, a niechcący, w mocy okoliczności... No, przypuśćmy kaprys natury histerycznej, niezwykła, niepowstrzymana żądza, no, w końcu, gwałt ze strony pijanego człowieka... jakiegośkolwiek oficera piechoty... Drogi Siergiej, nie czyń żadnych omówień i uchyleń, nie powstrzymuj mnie, a odpowiadaj mi wprost.
I pamiętaj, że, zrobiwszy to, ani na jedną chwilę nie przestawałam kochać ciebie nadewszystko, co mi jest drogie.
Milczał, pokręcił się trochę na łóżku, odszukał jej rękę, chciał uścisnąć ją, lecz cofnęła rękę.
— Helutko, przestraszyłaś mnie, nie wiem co ci powiedzieć, stanowczo nie wiem. Przecież jeżelibyś pokochała innego, przecież nie oszukiwałabyś mnie, przyszłabyś do mnie i rzekła: „Siergiej! Obydwoje jesteśmy wolnymi i uczciwymi ludźmi, przestałam kochać ciebie, kocham innego, wybacz mi — i rozstaniemy się. I ja pocałowałbym twą rękę na pożegnanie i rzekłbym: „Dziękuję ci za wszystko, coś