Przejdź do zawartości

Strona:Życie tygodnik Rok II (1898) wybór.djvu/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
W drodze.
Według Li-Taj-Po.

Przed łożem mojem na podłodze
Miesięczna jasność leży blada —
A mnie się zdało, że brzask ranny
Do wrót się skrada —
Przecieram senne oczy....
I patrzę —

I widzę, widzę olśniony
Ogromne koło księżyca
W górze, w błękitu bezbrzeży —
I zwolna pochylam lica,
I myślę —
a myśl, hen, bieży
W ojczyste strony —

Tłóm. L. Sz.