Strona:Żółty krzyż - T.I - Tajemnica Renu (Andrzej Strug).djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kraju, jego osobliwości i tajniki, no i taki wspaniały filmowo Rasputin... Teraz na bezmiernym ekranie Rosji lud rosyjski wyświetla serje przyśnione, nieprawdopodobne w swojej dramatycznej potędze. Szkoda tylko, że to rzeczywistość, nie fikcja. Zresztą sztuka naśladować to będzie w ciągu długich, długich lat. Już widzę siebie i jako uwięzioną córkę cara, i jako ofiarę bataljonu kobiecego imienia Kiereńskiego, i jako krwawą bolszewiczkę. Ileż tam się przerobiło i dokonało w ciągu kilku miesięcy od marca do listopada... A mówią, że to tylko manjera filmowa nagromadza wypadki. Biedna ta moja sztuka, ileż bogatszy jest teraz nasz czas, jakże szczęśliwi są ci, którym będzie danem przeżyć tę całą wojnę...
— Tak, obserwatorzy, widzę, ale upewniam panią, że nie aktorzy, w każdym razie nie wszyscy — zauważył cierpko generał Sołomow.
— Mnie już śmiertelnie znudziła ta epopeja, nawet nie ciekawy jestem końca — ziewnął arystokratycznie młody, dyplomata.
— Niech pan dla urozmaicenia spróbuje okopów — rzucił od niechcenia jednooki porucznik strzelców alpejskich, o twarzy w szwach i w bliznach.
— Ach, gdybym to ja mogła zakosztować okopów, grozy szturmu, ognia działowego — westchnęła Eva.
— To się tak mówi... Niema kobiety na świecie, któraby zniosła dolę żołnierza bodaj przez je-