Strona:Żółty krzyż - T.I - Tajemnica Renu (Andrzej Strug).djvu/340

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tej łaski gotów był na wszystko i znać było, że nie może już wytrzymać. Czy Eva nie przeciąga zbytnio struny?
...Biuro łączności Anglików z wywiadem francuskim... Niema takiego biura. Ale jest pewien człowiek dość podejrzany (K.O. 7), który od wczoraj mógł się wsypać. Nie zna on bezpośrednio dyrektora, ale ma z nim łączność przez niejaką panią Emmich, bardzo zręczną agentkę (D. D. 19), która zdradzona może uledz terorowi siepaczów Sittenfelda. Trzeba ją, nie tracąc chwili, wyprawić z Berlina z nowym dowodem osobistym. Jeżeli zaś o tej godzinie i ona jest ujęta... Nie, tego się nie robi tak szybko, jeżeli K.O. 7 ją wsypał, to poprostu puszczą za nią obserwatorów, żeby ich zaprowadziła wyżej. A jeżeli im bardzo pilno? Jeżeli im pilno, to wsypią jej napoczekaniu dwadzieścia pięć prętów gumowych, a jak będzie trzeba dołożą jeszcze pięćdziesiąt — tego wystarczy na każdego. Na szczęście jest chora na serce, ona nie wytrzyma i dwudziestu pięciu, zatknie ją zanim zdoła krzyknąć, że wszystko powie. Tak właśnie byłoby najlepiej... Ale jak jest naprawdę? Narazie prawdą było, że generał dziś telefonował doń parokrotnie, natarczywie zapraszając na dziś na szachy. Chciał go tu mieć, żeby opowiedzieć o wsypie Anglików i zajrzeć mu w oczy. Albo go stąd już nie puści, albo...
Dyrektor dotknął górnej kieszonki od kamizelki. W tej chwili najbardziej pożałował, że nie zo-