Depesza pułkownika von Voss z adjutantury pierwszego generał kwatermistrza wydarła starego profesora z apatji i przygnębienia. Ocknął się i w pierwszej chwili wróciło coś nakształt zapału i nadziei... Ale wnet przemogło utrudzenie i głęboka niechęć do żyda wtrącała go z powrotem w martwe, bezczynne bytowanie z dnia na dzień, w którem czuł się dobrze, bo były w niem spokój i ukojenie jakby śmierci. Czego jeszcze od niego chcą? Zlekceważono i odrzucono jego ostatnie twórcze porywy, zarzucił pracę w końcowej najważniejszej i najtrudniejszej fazie, gdy trzeba było jeszcze paru dni wysiłku, a bodaj jednej godziny natchnienia, by zbudować substancję „K“, tak nazwaną już naprzód na cześć Kurta — odkryć formułę nieodpartej, piorunującej śmierci... Gdy twierdził, że gaz „K“ zakończy wojnę, wierzył w to niezbicie, bo jemu jednemu było wiadome, co udało mu się wydrzeć z otchłani tajemnic chemji.
Ale nie uwierzył Gaz-Departament, nie uwierzył i pierwszy generał kwatermistrz. Teraz go wzy-
Strona:Żółty krzyż - T.III - Ostatni film Evy Evard (Andrzej Strug).djvu/19
Wygląd
Ta strona została przepisana.
II