Strona:Świat R. I Nr 7 page 16 3a.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Żywe obrazki

Sen pana Hufniakiewicza.

Choć to był czwartek, a na kalendarzu wisiała kartka z liczbą zgoła parzystą, dla pana Alojzego Hufniakiewicza dzien ten stał się prawdziwie feralny.
Od rana poczęły sie złe rzeczy i ciągnęły łańcuchem fatalnym aż do wieczora.
Naprzód służąca zbiła mu klosz od lampy. Krzyknął jej:
— To będziesz miała wytrącone.
A ta patelnia na to odpowiada zuchwale:
— Niech ino pan spróbuje... Oho! już minęły te czasy!...
Potem sie pokazało, że ulubiony pies pana Hufniakiewicza, duży dog, domowa samoobrona, Nero, ma nos gorący i nie chce jeść nawet cukru.
W południe stróż zameldował, że lokator z pod czternastego numeru, który winien był za cały kwartał komorne, dzisiejszej nocy, czy kiedy tam, cichaczem się wyprowadził — nie wiadomo gdzie.
Pan Hufniakiewicz chciał bić stróża. Ale się powstrzymał i tylko mu począł srodze wymyślać.