Strona:Święty Mikołaj (1935).djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
POWRÓT DO NIEBA.

Wrócił św. Mikołaj do swych sani. A sanie puste, już wszystkie podarki rozdane.
„Ano, to trzeba nam wracać“ mówi św. Mikołaj do swego konika.
Zarżał konik, rozpędził się i hop! odrazu na wielki obłok wraz z saniami wskoczył.
Wszystkie gwiazdki zaczęły zaraz mrugać wesoło i cieszyć się, że tyle jest grzecznych dzieci, że ani jeden podarek nie został. Bo podarki niegrzecznych chłopców dostało dwoje najgrzeczniejszych dzieci na świecie.


ZAKŁ. GRAF. E. i Dra K. KOZIAŃSKICH, WARSZAWA.