Strona:Ślicznotka.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   18   —

Dziewczynka poprosiła o cośkolwiek do zjedzenia i o nocleg, co nie zostało jej odmówionem, poczem na zapytanie staruszki kim jest i co ma za zmartwienie, opowiedziała o wszystkiem, prosząc o ratunek dla Roberta.
Poradziła jej aby poszła dalej do jej starszej siostry, ta może da jakąś radę i pomoc.
Ślicznotka ofiarowała staruszce sztukę złota i odprowadzona podziękowaniami weszła w las ciemny, kierując się ku zdala błyszczącemu światłu.
Podszedłszy zobaczyła bardzo starą, starszą jeszcze od pierwszej, kobietę, która dała jej wody źródlanej i trochę owoców, poczem ułożyła ją do snu.
Rano opowiedziała Ślicznotka, co ją tu sprowadziło i błagała gorąco o ratunek.
— Idź do mojej matki, dzieweczko — odezwała się stara kobieta, — ma ona paręset lat, zna więc napewno lekarstwo na