Spojrzenia

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Maurice Maeterlinck
Tytuł Spojrzenia
Pochodzenie U poetów
Wydawca Wydawnictwo J. Mortkowicza
Data wyd. 1921
Druk Drukarnia Naukowa Towarzystwa Wydawniczego w Warszawie
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Miriam
Tytuł orygin. Regards
Źródło Skany na Commons
Inne Cała część II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

O ces regards pauvres et las...



Spojrzenia.

O, te spojrzenia biedne i znużone!
I wasze, i moje!
I te, których już niema, i te, co przyjdą dopiero!
I te, co nigdy nie przyjdą, a jednak istnieją!

Są takie, które zdają się odwiedzać biednych w niedzielę;
Są podobne chorym bez domu;
Są podobne jagniętom na łące okrytej płótnami.
A te spojrzenia niezwykłe!
Są takie, pod sklepieniem których jest się obecnym straceniu dziewicy w sali zamkniętej
I takie, które każą marzyć o smutkach nieznanych!
O wieśniakach w oknach fabryki,
O ogrodniku, który został tkaczem,
O popołudniu letniem w muzeum figur woskowych,
O myślach królowej, która patrzy na chorego w ogrodzie,
O zapachu kamfory w lesie,
O zamknięciu królewny w wieży, w dzień uroczystości,
O żeglowaniu przez cały tydzień po wystygłym kanale.

Miejcie litość nad temi, które wychodzą małemi krokami, jak rekonwalescenci na pole żniw!
Miejcie litość nad temi, które są podobne dzieciom zbłąkanym w godzinie posiłku!

Miejcie litość nad spojrzeniami rannego, zwróconemi na chirurga,
Które podobne są namiotom w chwili burzy!
Miejcie litość nad spojrzeniami kuszonej dziewicy!
(Och! rzeki mleczne uciekają w ciemności!
A łabędzie leżą nieżywe pośród żmij!)
I nad spojrzeniami dziewicy upadającej!
Księżniczki porzucone w trzęsawiskach bez wyjścia!
I te oczy, w których oddalają się z rozwinięte mi żaglami statki oświecone jaskrawo podczas burzy!
I owa żałość wszystkich tych spojrzeń, które cierpią, że nie są gdzieindziej!
I tyle cierpień prawie nierozróżnialnych, a tak rozmaitych przecie!
I te, których nikt nigdy nie zrozumie!
I te biedne spojrzenia prawie nieme!
I te biedne spojrzenia, co szepczą ledwie!
I te biedne spojrzenia zdławione!
Pośrod jednych zda ci się, żeś w zamku zmienionym na szpital!
A tyle innych ma pozór namiotów, tych lilij wojny, na małym trawniku klasztornym!
A tyle innych ma pozór rannych, opatrywanych w cieplarni!
A tyle innych ma pozór sióstr miłosierdzia na Atlantyku bez chorych!
Och! widzieć te wszystkie spojrzenia!
Dać przystęp tym wszystkim spojrzeniom!
I spotykając je wyczerpać swoje własne!
I nie módz odtąd już nigdy zamknąć oczu!




MAURICE MAETERLINCK. REGARDS.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Maurice Maeterlinck i tłumacza: Zenon Przesmycki.