Liryka francuska (antologia)/Wieczory: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Usunięta treść Dodana treść
n. |
m robot zamienia szablony licencji |
||
Linia 25: | Linia 25: | ||
{{JustowanieKoniec}} |
{{JustowanieKoniec}} |
||
</center> |
</center> |
||
{{ |
{{MixPD|Henry Bataille|Bronisława Ostrowska}} |
||
{{TłumaczPD|Bronisława Ostrowska}} |
|||
[[Kategoria:Henry Bataille]] |
[[Kategoria:Henry Bataille]] |
||
[[Kategoria:Liryka francuska (antologia)]] |
[[Kategoria:Liryka francuska (antologia)]] |
Wersja z 18:10, 14 paź 2014
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wieczory |
Pochodzenie | Liryka francuska |
Data wyd. | 1911 |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Bronisława Ostrowska |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
WIECZORY.
Bywają zmierzchy wielkie, gdy po dziennych gwarach
Miasta mrą... gdy gołębie posną w gołębniku...
Mrą cicho, wolno, w sennie bijących zegarach
I jaskółek niebieskich na dzwonnicy krzyku...
A wtedy się nad niemi światła zapalają:
Czuwalne dobre światła, jako siostry wierne.
I latarnie wędrują w mgłę staja za stają,
I szara droga płynie przez pola niezmierne;
Kwiaty się po ogrodach zatuliły drżące,
By słyszeć, jak w ten wieczór stare miasto kona,
Bo wiedzą, — że w niem oczy otwarły na słońce.
A potem światła gasną i śród nocy łona
Stare mury oddają Bogu wierne duchy
Cicho, łagodnie, jako poczciwe staruchy...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Henry Bataille i tłumacza: Bronisława Ostrowska.