Strona:Juliusz Verne - Na około Księżyca.djvu/140: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
sekcje
m bot poprawia formatowanie
 
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
<section begin="r11"/>mniejsza od półkuli ziemskiej, a jednak selenografowie naliczyli już na niej przeszlo 50.000 kraterów. Jest to więc powierzchnia wydęta i porozpadana, prawdziwa warząchew, zasługująca na prozaiczny przydomek, jaki jej anglicy nadali: ''green cheese'' t.&nbsp;j. »ser zielony«.<br>
<section begin="r11"/>mniejsza od półkuli ziemskiej, a jednak selenografowie naliczyli już na niej przeszlo 50.000 kraterów. Jest to więc powierzchnia wydęta i porozpadana, prawdziwa warząchew, zasługująca na prozaiczny przydomek, jaki jej anglicy nadali: ''green cheese'' t.&nbsp;j.&#32;»ser zielony«.<br>
{{tab}}Ardan aż do góry podskoczył — gdy Barbicane wymówił tę pogardliwą nazwę.<br>
{{tab}}Ardan aż do góry podskoczył — gdy Barbicane wymówił tę pogardliwą nazwę.<br>
{{tab}}Otóż jak Anglo-Saksonowie w wieku XIX traktują piękną Dianę, jasnowłosą Febe, miłą Irys, ujmująca Astarte, królowę nocy, córkę Latony i Jowisza, młodą siostrę promiennego Apolina!<br>
{{tab}}Otóż jak Anglo-Saksonowie w wieku XIX traktują piękną Dianę, jasnowłosą Febe, miłą Irys, ujmująca Astarte, królowę nocy, córkę Latony i Jowisza, młodą siostrę promiennego Apolina!<br>

Aktualna wersja na dzień 20:38, 29 cze 2018

Ta strona została skorygowana.

mniejsza od półkuli ziemskiej, a jednak selenografowie naliczyli już na niej przeszlo 50.000 kraterów. Jest to więc powierzchnia wydęta i porozpadana, prawdziwa warząchew, zasługująca na prozaiczny przydomek, jaki jej anglicy nadali: green cheese t. j. »ser zielony«.
Ardan aż do góry podskoczył — gdy Barbicane wymówił tę pogardliwą nazwę.
Otóż jak Anglo-Saksonowie w wieku XIX traktują piękną Dianę, jasnowłosą Febe, miłą Irys, ujmująca Astarte, królowę nocy, córkę Latony i Jowisza, młodą siostrę promiennego Apolina!





ROZDZIAŁ XII.
Szczegóły orograficzne.

Kierunek pocisku, jak to już zauważyliśmy, ciągnął go w stronę północnej półkuli księżyca. Podróżnicy nasi niedaleko byli od tego punktu środkowego, na który mieli upaść gdyby nie to niefortunne zboczenie, jakiemu zaradzić było już niemożebnem.
Była godzina 12 i pół po północy, Barbicane liczył wtedy, że znajdują się w odległo-