Strona:Archiwum Wróblewieckie - Zeszyt III (plik mały - 1 str. na 1str. pdf-u).pdf/33: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Pywikibot touch edit |
m zbędne spacje |
||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
tym jenerałem, co JW. Pan wiesz. Więcej nie piszę, gdyż oczekuję przybycia W. Sokołowskiego z Fabrycym z Warszawy, którzy w tych dniach mają zjechać do Lwowa. |
tym jenerałem, co JW. Pan wiesz. Więcej nie piszę, gdyż oczekuję przybycia W. Sokołowskiego z Fabrycym z Warszawy, którzy w tych dniach mają zjechać do Lwowa. |
||
{{tab}} |
{{tab}}Serdecznie uścisnąwszy JW. Pana, zostaję z serca kochającą ciotką i najniższą sługą. |
||
::::::K. Kossakowska.<br /> |
::::::K. Kossakowska.<br /> |
||
{{tab}} |
{{tab}}Dziś u mnie wilja Bożego Narodzenia ruskiego, więc nie mam czasu więcej co pisać, gdyż śpiewam „Hospody pomyluj <ref>Str. 5. [Archiwum Wróblewieckiego – Zeszyt III] Mieszkała, jak już we „wstępie” wspomnieliśmy w pałacu biskupów ruskich, oddalonym zaledwie kroków kilkanaście od archikatedry św. Jana, więc też i uczęszczała tam na ruskie nabożeństwa. „Hospody pomyłuj” znaczy po polsku „Panie (Boże) zmiłuj się!” [Objaśnienie St. Kunasiewicza.]</ref>!” <br /> |
||
<center>'''5.'''</center> |
<center>'''5.'''</center> |
||
::::::Lwów dnia 9 stycznia 1802.<br /> |
::::::Lwów dnia 9 stycznia 1802.<br /> |
||
{{tab}} |
{{tab}}Na dniu dzisiejszym, sobotnim, nie odbieram od JW. Pana łaskawej pamięci, ale mam w Bogu nadzieję, żeś zdrów. Ja rozumiem, że W.W. Sokołowski i Fabrycy wstąpili do JW. Pana i że przez nich piszesz.<br /> |
||
{{tab}} |
{{tab}}Donoszę JW. Panu, że Pan Antoni starościc Tłomacki wpadł tu w niepotrzebną awanturę. Był w takim domu, gdzie młodzież sama zawsze bywa, i tam gospodyni młoda, ładna, częstowała go czekoladą i mąż był przytomny. Pili tedy tę czekoladę żona, mąż i pan Antoni. Mąż młody, łowiący się Werchracki, zachorowawszy w nocy w swojej stancji, bo według mody teraźniejszej nie mieszkali z sobą; zachorowawszy nagle, umarł w wilję naszego Nowego roku; a że śmierć była nagła, zwierzchność tutejsza |
Wersja z 22:59, 26 sie 2017
tym jenerałem, co JW. Pan wiesz. Więcej nie piszę, gdyż oczekuję przybycia W. Sokołowskiego z Fabrycym z Warszawy, którzy w tych dniach mają zjechać do Lwowa. Serdecznie uścisnąwszy JW. Pana, zostaję z serca kochającą ciotką i najniższą sługą.
- K. Kossakowska.
- K. Kossakowska.
Dziś u mnie wilja Bożego Narodzenia ruskiego, więc nie mam czasu więcej co pisać, gdyż śpiewam „Hospody pomyluj [1]!”
- Lwów dnia 9 stycznia 1802.
- Lwów dnia 9 stycznia 1802.
Na dniu dzisiejszym, sobotnim, nie odbieram od JW. Pana łaskawej pamięci, ale mam w Bogu nadzieję, żeś zdrów. Ja rozumiem, że W.W. Sokołowski i Fabrycy wstąpili do JW. Pana i że przez nich piszesz.
Donoszę JW. Panu, że Pan Antoni starościc Tłomacki wpadł tu w niepotrzebną awanturę. Był w takim domu, gdzie młodzież sama zawsze bywa, i tam gospodyni młoda, ładna, częstowała go czekoladą i mąż był przytomny. Pili tedy tę czekoladę żona, mąż i pan Antoni. Mąż młody, łowiący się Werchracki, zachorowawszy w nocy w swojej stancji, bo według mody teraźniejszej nie mieszkali z sobą; zachorowawszy nagle, umarł w wilję naszego Nowego roku; a że śmierć była nagła, zwierzchność tutejsza
- ↑ Str. 5. [Archiwum Wróblewieckiego – Zeszyt III] Mieszkała, jak już we „wstępie” wspomnieliśmy w pałacu biskupów ruskich, oddalonym zaledwie kroków kilkanaście od archikatedry św. Jana, więc też i uczęszczała tam na ruskie nabożeństwa. „Hospody pomyłuj” znaczy po polsku „Panie (Boże) zmiłuj się!” [Objaśnienie St. Kunasiewicza.]