Śpiewak (Żukowski, tł. Kapliński, 1882): Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
m Dodano kategorię "Literatura rosyjska" za pomocą HotCat
Nie podano opisu zmian
Linia 12: Linia 12:
|pochodzenie=''[[Antologia poetów obcych]]''
|pochodzenie=''[[Antologia poetów obcych]]''
|poprzedni=Zimowy wieczór (1882)
|poprzedni=Zimowy wieczór (1882)
|następny=Świetlana
|następny=Świetlana (Żukowski, 1882)
||inne={{Całość|Antologia poetów obcych/całość|antologia|Cała|epub=i}}
||inne={{Całość|Antologia poetów obcych/całość|antologia|Cała|epub=i}}
}}
}}

Wersja z 21:46, 22 sie 2017

<<< Dane tekstu >>>
Autor Wasilij Żukowski
Tytuł Śpiewak
Pochodzenie Antologia poetów obcych
Data wyd. 1882
Miejsce wyd. Lwów
Tłumacz Seweryn Kapliński
Źródło Skany na Commons
Inne Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ŚPIEWAK.
(Z ŻUKOWSKIEGO)
1783 † 1851.

Pod chłodnym cieniem, gdzie zdrój czysto płynie,
Mały jest wzgórek, patrzcie przyjaciele.
Cicho tam strumień kryształ wód swych ściele,
Cicho tam wietrzyk szeleści w gęstwinie.
Lutnia, wianek, wiszą w krzaku
Przyjaciele! to mogiła...
Ziemia, popiół, wieszcza skryła:
Biedny śpiewaku!

Serce miał czule, dusze wzniosłą, tkliwą,
Lecz chwile tylko widział ziemskie strony;
Zaledwie rozkwitł, — życiem przesycony
Wyglądał końca z tęsknotą żarliwą.
Skończyłeś, nie ma już znaku,
Usnąłeś w zimnej mogile,
Żyłeś chwilę, smutną chwilę:
Biedny śpiewaku!


Opiewał przyjaźń, smutne były dźwięki!
Wierny towarzysz opuścił go wcześnie...
Opiewał miłość, lecz także boleśnie.
Niestety! czuł w niej same tylko męki!
Teraz koniec, ani znaku!
Dusza kraj ten opuściła...
Śpisz! samotna twa mogiła —
Biedny śpiewaku!

Tu, nad zdrojem, pod nocy zasłoną,
Nucił ostatnie pożegnalne tony:
„O piękny świecie, gdziem żył opuszczony,
Żegnam cię, żegnam z duszą zawiedzioną...
Szukam szczęścia — nie ma znaku!
Znikło wszystko! jaka strata!
Spiesz, ach! spiesz z przestrzeni świata:
Biedny śpiewaku!

Co mi po życiu gdy nie ma złudzenia!
Wiedzieć o szczęściu, marzyć o niém we śnie,
I widzieć przepaść!... O! jak to boleśnie,
Pragnąć co chwila i bać się pragnienia!
Ty, co wszystko kończysz smutnie,
Mogiło! szczęście jedyne...
Kiedysz przyjmiesz w twą dziedzinę:
Śpiewaka — lutnię!“


I zamilkł śpiewak, zamilkł i ton liry,
I pamięć jego w tych miejscach zaginie!
I smutno wszędzie, na wzgórkach, w dolinie,
I wszystko milczy!... A ciche zefiry —
Chwiejąc wiankiem, listkiem krzaku,
Wieją głucho nad mogiłą;
Lutnia wtórzy smętnie, miło:
Biedny śpiewaku!

Seweryn Kapliński.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Wasilij Żukowski i tłumacza: Seweryn Kapliński.