Strona:Gomulickiego Wiktora wiersze. Zbiór nowy.djvu/49: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
sekcje
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 15: Linia 15:
</poem><br /><br />{{---}}<br /><section end="s49g"/>
</poem><br /><br />{{---}}<br /><section end="s49g"/>


<section begin="s49dd"/>{{c|Festina lente.|w=130%|po=30px}}
<section begin="s49d"/>{{c|Festina lente.|w=130%|po=30px}}
{{tns||{{---|40}}}}<br />
{{tns||{{---|40}}}}<br />
<poem>
<poem>
Linia 26: Linia 26:
Dyndając, dzieciom rzekł filozoficznie:
Dyndając, dzieciom rzekł filozoficznie:
„Kraść trzeba zwolna i systematycznie!”
„Kraść trzeba zwolna i systematycznie!”
</poem><br /><br />{{---}}<br /><section end="s49dd"/>
</poem><br /><br />{{---}}<br /><section end="s49d"/>

Wersja z 02:51, 6 gru 2015

Ta strona została przepisana.

A w postawie, oczach, dziobie,
Z egipskiego masz coś maga.
Na wysokiem stojąc gnieździe,
Jak straż, wsparta drzewcem dzidy,
O zamorskiej dumasz jeździe,
Roisz sfinksy, piramidy...
Mówią, że twój żywot wcześny
Nie przekroczył rocznych kresów,
Ale dla mnie tyś współcześny
Faraonów i Ramzesów.
Gdy w różowych ogniach świtu,
Głos podniesiesz na wyżynie,
Myślę: z polskiej sosny szczytu
Do Izydy pacierz płynie..





Festina lente.


Kradł, ludzi krzywdził, i — dobrze mu było,
Bo zyskał pieniądz, a pieniądz jest siłą.
Więc drugi: — Ja to lepiej jeszcze zrobię!
I dalej cudze zagarniać ku sobie.
Lecz, gdy zbyt żwawo czyjąś kieszeń czyści,
Wpadł w sieć i stryczek wziął zamiast korzyści.
Dyndając, dzieciom rzekł filozoficznie:
„Kraść trzeba zwolna i systematycznie!”