Sonety (Shakespeare, 1922)/XLIII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł XLIII
Pochodzenie Sonety
Wydawca Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska“
Data wyd. 1922
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Kasprowicz
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XLIII.

Najlepiej widzę z zamkniętemi oczy:
Za dnia się ku nim rzeczy błahe garną,
We śnie przed sobą mam twój kształt uroczy
I ten w blask jasny zmienia noc mi czarną.
Jeśli tak cień twój cienie ropromienia,
Cóżby się stało z dniem, gdyby z blaskami
Stopił się twemi, skoro twego cienia
Blask i powieki zawarte tak mami!
Jakże szczęśliwe byłyby źrenice,
Jeśliby w żywym dniu patrzały na cię,
Gdy w martwym mroku twego cienia lice
W takim, w śnie moim, lśni się majestacie!
Nim cię zobaczę, dzień jest dla mnie nocą,
Noc dniem, gdy w snach mych blaski twe migocą.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Jan Kasprowicz.