Sonety (Shakespeare, 1922)/VII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł VII.
Pochodzenie Sonety
Wydawca Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska“
Data wyd. 1922
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Kasprowicz
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
VII.

Kiedy na wschodzie wspaniała ukaże
Światłość płomienną swą głowę, ku górze,
Ku świeżej zjawie, jak się wznoszą twarze,
Aby hołd złożyć tej świętej purpurze!
I gdy się wspięła na niebieskie szczyty,
By silna młodość, w pełni lat, człowieka
Wzrok śmiertelnego patrzy w nią, jak wryty,
Złotą jej drogę śledzący zdaleka.
Lecz gdy, jak starość, już zwolna się toczy,
Z ostatniej wyży jej rydwan znużony,
Wraz te przed chwilą tak pokorne oczy
Już sobie innej poszukują strony.
I ty niewidzian rzucisz swe południe,
Jeżeli syna nie zostawisz cudnie.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Jan Kasprowicz.