Sonet 56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Michał Anioł
Tytuł Sonet 56
Pochodzenie Obraz literatury powszechnej, tom II
Wydawca Teodor Paprocki i S-ka
Data wyd. 1896
Druk Drukarnia Związkowa w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Lucjan Siemieński
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
d) Sonet 56.

Na schyłku dni mych, przez burzliwe morze
Zawijam w kruchej łodzi do ostoi

Wspólnej, gdzie każdy z pielgrzymki tu swojéj,
Sprośnej lub dobrej, zda liczbę w pokorze.
Rwany uroczej fantazyi rozpędem,
Bożyszczu sztuki paliłem ofiary;
Tuczyłem ducha błędami bez miary:
Bo czyż miłości ziemskie nie są błędem?
Sny wyobraźni! łudzić wam niedługo!
Oto podwójna śmierć ku mnie się zbliża:
Jednej jam pewny, truchleję przed drugą...
Pędzel ni dłuto duszy nie ukoi;
Jedyne wsparcie, Boże, w łasce Twojej,
W ramionach wyciągniętych do mnie krzyża. (L. Siemieński).



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Michał Anioł i tłumacza: Lucjan Siemieński.