Setnik rymów duchownych wtory/CV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Sebastian Grabowiecki
Tytuł Setnik rymów duchownych wtory
Pochodzenie Sebastyana Grabowieckiego Rymy duchowne 1590
Redaktor Józef Korzeniowski
Wydawca Akademia Umiejętności
Data wyd. 1893
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały Setnik rymów duchownych wtory
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
CV.

Skłoń ucho lutościwe,
Gdy śród strasznego morza
Świata złego, gdzie pełno trwogi, zorza,
Niesiem prośby rzewliwe

Do ciebie, byś nas ratował, troskliwe.


Widzisz, że szturm burzliwy
Zawżdy nas miece, trwoży
Nawałność, która dzień i noc się sroży,
Tak iż jej skok straszliwy

10 
Oderwał wiosła i żagiel życzliwy.


Bądź ratunkiem kwapliwym
Łódce już połupany,
Którą wiatr miece z plutą pomieszany,
By w morzu śmierci chciwem

15 
Nie zalał, dając późny żal chętliwym.


Widzę, że już przybiła,
Panie, do ostrej skały
A coraz bliżej z strachem cisną wały
I chwila wichrowita,

20 
Tak iż się boi na dnie być zakryta.


O jak błogosławieni,
Co w twoje porty wieczne
Wpadli, przez drogi, miejsca niebezpieczne
Życznym wiatrem pędzeni,

25 
Żagle zwinąwszy na twój brzeg zsadzeni.


A pozbywszy ciężkości,
Trosk omylnego wieku,
Serce uwiodszy z nędz przykrych człowieku,
W polach twoich radości

30 
Żywią, w pokoju wszelakich wdzięczności.

My jeszcze pełni trwogi,
Co na tej głębi trwamy
Okrutnej, kędy pewności nie mamy
O czasie, gdy wiatr drogi

35 
Pańskiej wprowadzi w wiecznych gmachów progi.


Błądząc oczy wynosiemy
Ku ojczystym przyłogom,
Gdzieś ty król królem i bóg inszym bogom
A wygnańcy prosiemy

40 
Twej łaski; Panie, niech ją odnosiemy!


Rozpuść swoje promienie
W nasze straszne ciemności,
Uskrom nawalność pełną wszech przykrości,
By spokojne płynienie

45 
Wesołe drogi swej miało skończenie.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Sebastian Grabowiecki, Józef Korzeniowski.