Z niewydanej Szopki Krakowskiej na rok 1908

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Tadeusz Boy-Żeleński
Tytuł Z niewydanej Szopki Krakowskiej na rok 1908
Pochodzenie Słówka. Zbiór wierszy i piosenek
Wydawca Księgarnia Polska B. Połonieckiego
Data wyd. 1913
Druk Drukarnia Narodowa
Miejsce wyd. Lwów
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Z NIEWYDANEJ „SZOPKI KRAKOWSKIEJ” NA ROK 1908.

STUDENT I STUDENTKA Z „ETHOSU”.

Nuta: „Traviata”. Więc pijmy, więc pijmy na chwałę miłości...


RAZEM:
Pracujmy, pracujmy, dla szczęścia ludzkości,
By w ducha regjony ją wznieść;
Śpiewajmy, śpiewajmy, na chwałę czystości,
W niej życia nowego jest treść!

Pracujmy z całych sił,
Wspierając się nawzajem,
A świat się stanie rajem,
Jak na początku był!

STUDENTKA:
Precz grzeszne o ciało doczesne staranie,
Wpatrzeni w wschodzących blask zórz
Nie znamy co kąpiel, co mycie, co pranie,
Tym czyściej zabłyśnie wdzięk dusz!

Niech zniknie przesąd czczy,
Co chłopiec, co dziewczyna,
Gdy skryje peleryna,
Różnice naszych płci…

STUDENT:
Precz wszelkie nieczyste, przelotne miłostki,
I myśli ustrzeżmy się złej:
Kto w zmysłów kałuży się zmacza po kostki,
Ten cały utonie już w niej!

A choć nam czasem brak
Tego co jest w kobiecie,
Radzimy sobie przecie,
Niech nikt nie pyta jak…

STUDENTKA:
A gdy się połączym małżeńskiem ogniwem,
I przyjdzie w łożnicy nam ledz,
Spłodzimy dzieciątko w skupieniu cnotliwem,
Rozpusty potrafim się strzedz!

Niech brudnych wzruszeń szał
Nie skazi pra-czystości
Bytu, co się z nicości
Człowiekiem właśnie stał!

RAZEM:
Więc piejmy, więc piejmy: precz z wszelkim ekscesem!
I śmiało pospieszmy na bój,
Niech krążą, niech krążą, puhary z Ceresem,
W nich życia nowego jest zdrój!


KMIOTEK Z BRONOWIC

śpiewa w tym samym przedmiocie co następuje:

Nuta: „Umarł Maciek, umarł”.



Umarł Maciek, umarł, i już się nie rucha,
Choćby go najtęższa wabiła dziewucha,
On nie wyda z siebie głosu,
Bo chłop przystał do Hetosu!
Oj, ta dana dana, oj ta dana da.

Dawniej, kiedy dziwka była grzechu warta,
Choćbyś jej ta zrobił jakiego bękarta,
Poszła se z nim ka przed siebie
I nie było dziury w niebie!
Oj, ta dana, itd.

A choć żałośliwe bywały momenty,
Zwyczajnie dziewczyńskie sprzykrzone lamenty,
Toś jej pedział: Nie płacz płaksa,
To od swego, nie od Saksa!
Oj, ta dana, itd.

Czisiaj w tym Hetosie paskudne kaliki,
Dziwki jak wymokłe, chłopy jak patyki,
Wciąż rajcują hokus-pokus,
Jak się wyzbyć ziemskich pokus.
Oj, ta dana, itd.

Cóż też na was, dziwki, za cholera padła?
Idźże jedna z drugą zaźryj do zwierciadła,
Nie wiem, czy złakomi kto się,
Cheba tylko w tym Hetosie...
Oj ta dana itd.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Tadeusz Boy-Żeleński.