Rabin (Romanowski, 1913)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Mieczysław Romanowski
Tytuł Rabin
Pochodzenie Wybór poezyi Mieczysława Romanowskiego
Redaktor Julia Dickstein-Wieleżyńska
Wydawca Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
Data wyd. 1913
Druk Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


RABIN.

Siadł rabin w smutku, pyta ksiąg mądrości,
Jakiemi słowy cieszyć lud strapiony?
W łono mu co dnia, jak w urnę żałości,
Zlewają swoje łzy i krew miliony...
Ach! i nie budzi Pan mścicielów z kości,
Polsce cierniowej nie zmienia korony!...
Wstał i na miasto poglądając łzawo:
„O! Jeruzalem — jęknął — o! Warszawo!“

A wtem posłowie doń z niemieckiej ziemi
Wchodzą i głoszą bratnie pozdrowienie:
„Rabinie! — rzekną — tu Hiobowemi
Łzami ty płaczesz na krew i zniszczenie;
Tu wróg mieczami grozi ci ostremi,
Sławę zaciera i roztrąca mienie —
Pójdź do nas! porzuć synagogi krwawe —
My damyć mienie i spokój i sławę.“

Słucha ich rabin i rzecze: „Posłowie,
Na sądzie Pana przeniewiercom biada!

Jam się tu zrodził, tu, służąc Jehowie,
Zginę, gdy zginie braci mych gromada.“[1]
„Rabinie! — poseł niemiecki odpowie —
Nie miotaj darów, któreć kraj nasz składa;
Zważ: Przyjaciółmi nam królowie świetni,
A przy tej Polsce kto stoi?“
„Szlachetni“.






  1. Tak odpowiedział rabin Jastrow w Warszawie wysłańcom z Mannheimu.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Mieczysław Romanowski.