Psalmodia polska/Psalm XVI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Wespazjan Kochowski
Tytuł Psalmodia polska
Wydawca Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wyd. 1859
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
P S A L M XVI.

Magnus Dominus et laudabilis nimis. Ps. 87.

Za ucieczkę grzesznych, Pannę przenajświętszą dzięka.


Wielki jest Pan, i bardzo chwalebny, w mieście Boga naszego, na górze świętej Jego.
Funduje się z radością wszystkiej ziemie góra Syon, strony jej północne, miasto króla wielkiego.
Gdzie przedtem dolina poziomym krążyła padołem, tam na ulubionym pagórku pokorę wywyższywszy, Bóg miasta Swego stanowi osadę.
Chwalebne rzeczy o tobie powiedziano miasto Boże: pamięta on na Raab i Babilon, które o niem wiedzą, ale i o tobie nie zapomni, któreś Go w sobie zawarło.
Tyś wiecznego króla pałacem, nieogarnionego monarchy skłonieniem; natury cud cudów przepaść, jeden met Wszechmocności.
O miasto, o Syonie! przechodzisz niebo wielkością, w sobie zawarłszy Tego, którego przestrzeństwo Olimpu ogarnąć niemoże.
Więcej w Tobie wygody niż w najżyźniejszych nad Nilem polach, tamte doczesne pożywienie, a tyś nam mannę żywota z siebie wydało.
Więcej w Tobie nadzieje, niż w miastach ucieczki; tam musiał rączo winowajca uchodzić, a ty samo szukasz grzesznego z ratunkiem.
Więcej w tobie dostatków, niż w skarbcach Salomona, bo gdy Bóg w domach twoich poznany, przynoszą mu królowie ziemscy podarunki od złota.
Śliczność twoja dziwem jest natury, zazdrości cierniem, nieprzyjaciół trwogą.
Dobrotliwość twoja, proszącym posiłek, zgubionym żywot, osierociałym pociecha.
Ale jaż się to na chwały twoje zbieram o miasto pańskie? któż mowcą bez języka będzie, albo jako może kret bez oczu widzieć promienie słoneczne?
Iżali ciemność chwalić może światłość? albo jako z twardego krzemienia zdrój obfity wypłynie?
Nie jest bowiem piękna chwała w uściech grzesznego; a nieprawości naczynie, jako się na chwały miasta pańskiego zdobyć może?
Więc jeżeli nieudolność moja temu niewystarczy, przynajmniej dziękować za to miasto Panu do powinnej wdzięczności należy.
Tobie tedy pokorna dzięka niechaj będzie Najwyższy Panie, któryś to miasto fundował, aby było przybytkiem Syna Twego, na ziemi goszczącego.
A że przybytkiem królewskim, dla tego przystało, aby uprzedziwszy protoplasta upadek, wolne zostawało, od pierworodnego ciężaru.
Aby Matka czysta, i Panna płodna, lubo jest z córek Adama, dla osobliwego jednak macierzyństwa tytułu, błotem damasceńskiem nie trąciła.
Niechaj się tedy weseli góra Syon, do tej doskonałości przywiedziona, że w okoliczności, swojej ogarnęła Tego, który wszystko napełnia oświeca, posiada.
Obstąpcie miasto syońskie mieszkańcy Hieruzalem, i zrewidujcie wieże jego, a któraż nie napełniona jest, orężem mężnych?
A zatem uważajcie moc miasta pańskiego, i przypatrzycie się ozdobom jego, abyście to powiadali potomstwu drugiemu.
Że Bóg wystawił mury Syon; Bóg nasz, który je ugruntował na wieki.
Któremu królowi wieków wszystko widzącemu, początkowi bez początku, trwałości bez końca, niechaj będzie dzięka, i chwała, że raczył ugruntować Syon, grzesznym ucieczkę. Amen.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wespazjan Kochowski.