Prośba o Potomka

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Ptak
Tytuł Prośba o Potomka
Pochodzenie Kraków żyje w legendzie

cykl Wir wieków

Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1935
Druk Drukarnia Związkowa w Krakowie
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PROŚBA O POTOMKA

Wiatr po szkarpach rozpoczął gonitwę.
Pod okapem Niepokalanie Poczęta
i lampka jak złożone w modlitwie
dziecinne rączęta
błyszczy
jak róża przypięta.
Zimno
kostnieje na progu bożyszczym.

Odblask świetlny nicią snuje się intymną.
Mewim tabunem wirują płatki,
kościół jak żebrak przy drodze się zdrzemnął.
Na bruku milkną kroki już ostatnie,
przez gwiaździstą siatkę
kłębami
pada śnieg.


Jesteśmy sami!
Cieniem nakryłaś oczy i lice,
przemów chociaż światełek błyskami:
Jakież wieki mroczne, tajemnicze
w obrazie wiążą Cię za szkłami?
Tego króla, co błyszczy się w szkle
i wraz z posłami obraz rami
poznaję, król Herman,
dokąd posłów śle?

(Komuś drzwi otwiera odźwierna)
W szkle lśnią gronami musujące wina,
to Wallonja
i kościoła Idziego krynolina sina,
gdzie hufiec o potomka królewskiego prosi.
Słychać jak w progach ostrogami dzwonią...

W liljowe odzian wrzosy
świt
zza ziemi wychylił się bosy.
Mirt upięty kwefi pacholęce włosy.
Jak dano na imię synowi?
Bolesław.
Jutrznia świtowi
na spotkanie weszła.


Któż wie,
co król złożył w podzięce, gołębie, czy stułę?
Na to brzask różowy
na tle zamku odsłonił Idziego kościółek...
Już dzień.
Piękny mit na drodze wśród nocy zgubiłem.
Zagasła lampka,
obraz zaszedł w cień.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Ptak.