Pretendent z Ameryki/Wstęp

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Mark Twain
Tytuł Pretendent z Ameryki
Wydawca E. Wende i Spółka
Data wyd. 1926
Druk Drukarnia Narodowa w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz J. P.
Tytuł orygin. The American Claimant
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 


WSTĘP.
O pogodzie.

W książce tej nie będzie mowy o pogodzie. Jest to próba napisania książki bez opisów pogody. Jest to pierwsza tego rodzaju próba w literaturze pięknej. Może się nie udać, ale jest zabawką godną człowieka, który nie boi się samego djabła — a autor był właśnie w takiem usposobieniu. Liczni czytelnicy, którzy chcieli przeczytać do końca jakieś opowiadanie, nie mogli tego dokonać z powodu rozwlekłych rozważań na temat pogody. Nic tak nie przerywa biegu myśli autora jak konieczność zatrzymywania się co parę stron dla wmieszania pogody do akcji. Tak, jest rzeczą jasną, iż to ciągłe natręctwo pogody szkodzi zarówno autorowi, jak czytelnikowi. Oczywiście, pogoda jest konieczna w opowiadaniu, zaczerpniętym z doświadczenia ludzkiego. Zgoda. Ale należy ją umieszczać tylko tam, gdzie się nie plącze pod nogami i nie przerywa toku opowiadania. Powinna to być najsprytniejsza pogoda, jaką zdobyć można. Nie głupia, uboga. Pogoda-amatorka. Pogoda stanowi specjalność literacką i jest niczem w niepowołanem ręku. Niżej podpisany autor zdolny jest tylko do kilku błahostek natury pospolitej na temat pogody, a i tego nie potrafi zrobić dobrze. Wydało mu się więc rzeczą najmądrzejszą pożyczyć opisów pogody od poważanych i cenionych znawców — oczywiście na kredyt. Opisy te znajdują się przy końcu książki, na boku. Czytelnik jest proszony o przewracanie od czasu do czasu kartek i pomaganie sobie w ten sposób w miarę posuwania się naprzód.

M. T.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Samuel Langhorne Clemens i tłumacza: anonimowy.