Przejdź do zawartości

Prawda o Sowietach/VIII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Edmund Jezierski
Tytuł Prawda o Sowietach
Wydawca Dom Książki Polskiej
Data wyd. 1927
Druk „Rola“ J. Buriana
Miejsce wyd. Warszawa
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


VIII.

Literatura i sztuki piękne w Rosji Sowieckiej, o ile tylko służą komunizmowi, cieszą się w szerokim zakresie opieką władz. W wytworzonej jednak dusznej atmosferze rządowej duszą się prawdziwe talenty, i wszyscy wybitniejsi twórcy rosyjscy, nie mogąc się poddać nakazom cenzury urzędowej, wyemigrowali zagranicę, gdzie w atmosferze wolności talent ich bujnie rozwijać się może. Nawet Gorkij, który w początkach całkowicie się oddał służbie u Sowietów, nie mogąc tam wytrzymać, uciekł zagranicę, i tam tworzy, nie myśląc zupełnie o powrocie do „raju sowieckiego“.
Z młodych poetów najzdolniejszy Jesienin, w samobójstwie szukał wyzwolenia z dręczących go wątpliwości. Inni, pozostali w Rosji, dla chleba poddali się nakazom władzy i tworzą w „kazionnym“ stylu poezje i utwory prozaiczne, wychwalające władzę i ustrój sowiecki.
Dziennikarstwo sowieckie, nudne, suche i jałowe, podające tylko rozważania „principialne“ doktryn komunistycznych, spadło na poziom nader nizki, tak że aż jeden z dygnitarzy sowieckich, Tomskij, po powrocie z Paryża, zwrócił na to uwagę i wystąpił z naganą w stosunku do prasy, domagając się, ażeby wznieśli się chociaż do poziomu białogwardyjskich emigranckich publicystów. Zapomniał jednak o tem, że prawdziwy talent pisać może tylko w atmosferze wolności, że pisanie „po prikazu“, pod surowem okiem cenzury i na tematy tylko dozwolone, talent ten zabija i sprowadza do poziomu umysłowego referentów urzędowych.
Próby stworzenia literatów i poetów komunistycznych z pośród robotników i włościan jak dotychczas zawiodły i mimo wielu powołanych, wybranych znalazła się liczba nader znikoma, a i tych utwory przypominają raczej usiłowania dziecinne.
Toż samo należy powiedzieć o sztuce dramatycznej. Utwory pisarzy dramatycznych komunistycznych, oparte przeważnie na tematach rewolucyjnych, są tak nieudolne, że po kilku przedstawieniach zostają zdejmowane z afisza, gdyż nawet i robotnicy słuchać ich nie chcą.
Do tego upadku twórczości literackiej Sowietów przyczynił się w znacznym stopniu i futuryzm, który Sowiety, jako czynnik rewolucyjny w sztuce, gwałtownie na grunt rosyjski przeszczepić chciały, a który okazał się dla ludności zupełnie niezrozumiałym.
Przeprowadzona w teatrach moskiewskich ankieta wykazała, że wśród publiczności największem powodzeniem cieszą się sztuki z repertuaru starego, przedwojennego jeszcze.
Teatry rosyjskie, posiadające za sobą sławne tradycje Stanisławskiego i Meyerholda, zmuszone do schlebiania pierwotnym instynktom nowych władców Rosji, stopniowo chylą się do upadku, żyjąc tradycją dawnych dobrych czasów. Nowe prądy nie przyniosły im nic nowego, a obniżyły znacznie poziom artystyczny, na jakim stały.
W dziedzinę rzeźby, malarstwa i architektury Sowiety nie wniosły nic nowego. Przeciwnie, obniżyły znacznie te działy sztuki, opierając je przeważnie na pseudo-rewolucyjnym kubiźmie, a stwarzając rzeczy nie tyle potwornie, ile karykaturalnie brzydkie. Wyraża się to specjalnie w dziedzinie pomników, które władze sowieckie z jakiemś dziwnem manjactwem wznoszą wszędzie, gdzie się da, poczynając od Judasza Iskarjoty a kończąc na Leninie.
Na wystawie dekoracyjnej w Paryżu ogólną uwagę zwracały talerze i zabawki w stylu rosyjskim ludowym, lecz ten nic wspólnego z Sowietami niema, natomiast pawilon rosyjski, wzniesiony w stylu sztuki ściśle sowieckiej, zwracał ogólną uwagę swą brzydotą.
W ostatnich czasach ku uciesze komisarzy i innych dygnitarzy sowieckich, poczęto sprowadzać atrakcje sceniczne i estradowe zagraniczne. Z pośród nich operetka murzyńska, podrzędne atrakcje kabaretowe i jazzband największe uzyskały uznanie.
Czyż to już samo nie dowodzi, że kultura w Rosji Sowieckiej zniżyła się do poziomu kultury ludów pierwotnych?


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Edmund Krüger.