Qui intorno fu dove ’l mio ben mi tolse,
Sua mercè, ’l core, e dopo quella vita.
Qui co’begli occhi mi promise aita,
E qui benignamente mi raccolse.
Quinci oltre mi legò’, qui mi dosciolse;
Qui risi e piansi, e con doglia infinita
Da questo sasso vidi far partita
Colei, ch’a me mi tolse, e non mi volse.
Qui ritorno sovente, e qui m’assido;
Nè per le pene men che pei contenti,
Dov’io fui prima preso, onore il loco.
Dei passati miei casi or piango, or rido,
Come, amor, tu mi mostri, o mi rammenti
Dolce o crudo il principio del mio foco.
Tu pani moja pod wszechwładne prawo
Wzięła mi serce a i życie razem;
Tu piękne oczy nęciła obrazem
Szczęścia; tam znowu była tak łaskawą!
Tu więzy kuła, owdzie je kruszyła;
Tutaj się śmiałem, lub płakał gorąco...
Z tych skał patrzyłem za odjeżdżającą,
Gdy mnie wydarłszy ze mnie, tu rzuciła...
W te miejsca często przychodzę i siadam;
Miejsca zbyt drogie z cierpień i słodyczy,
Gdziem pokój serca utracił dziewiczy.
Tutaj w wesele, lub smutek zapadam,
W miarę jak w myśli postać ukochana
Jawi się tkliwa albo zagniewana.