Podróż do Turcyi i Egiptu/List XV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Potocki
Tytuł Podróż do Turcyi i Egiptu
Podtytuł Z wiadomością o życiu i pismach tego autora
Wydawca Żegota Pauli
Data wyd. 1849
Druk Drukarnie D. E. Friedleina
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


LIST XV.
24. Z Kairu.
Uroczystość była bardzo okazała; ulice, okna i dachy napełnione pospólstwem. Gdy woda nie prędko przychodziła, lud ukazywać zaczął niespokojność, lecz obfitość jéj wkrótce wszystkich zaspokoiła; lud ten nieszczęśliwy radosne wydawał krzyki, niepomnąc, że głód znaczną ich część wytępi, nim się doczekają tak pożądanego żniwa. Nic wyrównać nie może zabobonnemu uszanowaniu mieszkańców egipskich dla rzeki, która ich karmi. Niektórzy za największe mieli sobie ukontentowanie przechodzić we wszystkie strony mętną tę wodę. Matki zanurzały w niéj dzieci i wyciągały je potém czarne jak ropuszki. Tłum wtenczas się dopiero rosprószył, gdy wezbrana woda do ustąpienia go przymusiła. Od tego czasu Kalisz okryty był kształtnemi łodziami, których przewoźnicy nucą pienia mało co odmienne lecz miłe do słuchania, i nic w sobie nie mające ostrości i przykrości muzyki tureckiéj. Basza i pierwsi bejowie przytomni są przy otwarciu Kalisza, i uznają na piśmie, jako woda weń weszła; gdyż inaczéj Sułtan żadnego z Egiptu nie mógłby się domagać podatku. Lecz wszystko to czczym tylko jest obrządkiem; gdyż bejowie zachowują zarówno dla siebie wszystkie przychody, i nic wcale do Carogrodu nie posyłają.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Potocki.