Przejdź do zawartości

Podróż Dzidzi

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Podróż Dzidzi
Wydawca Wydawnictwo „Lekcje Wzorowe”
Data wyd. 1934
Druk Druk. B-ci Drapczyńskich
Miejsce wyd. [Warszawa]
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron

II.7
CZYTANKI DLA NAJMŁODSZYCH



PODRÓŻ DZIDZI





Nakładem
Wydawnictwa „Lekcje Wzorowe”
1934




— Kosiu, kosiu w łapci.
Pojadę do babci.
Tak przyśpiewuje sobie Dzidzia i szykuje się do drogi.
Ale jak się szykuje?
Dzidzia jest w kuchni. Pod ścianą stoją kubły i wielkie garnki z wodą na pranie.
Dzidzia z trudem wylewa wodę na podłogę. Zmęczyła się, ale pracuje pilnie.
Wody w kuchni jest coraz więcej i więcej. Już cała podłoga zalana. Chodzi się jak po kałuży.
— No, chyba już starczy teraz — powiedziała wreszcie Dzidzia.



A wody w kubłach już nic nie było.
— Teraz mogę jechać!
Małą drewnianą skrzyneczkę postawiła w wodzie i usiadła w niej niby w łódce.
Miotła i szczotka zastąpiły jej wiosła.
Dzidzia jest bardzo szczęśliwa, bo niedługo zobaczy babcię.
A Dzidzia bardzo babcię kocha.
Więc śpiewa z radością.
— Kosiu, kosiu w łapci.
Już jadę do babci.
Wtem otwierają się drzwi. Do kuchni wchodzi mamusia i przerażona staje w progu.
— Dzidziu, co się tu dzieje? Co ty robisz?
— Jadę do babci. Dowidzenia ci, mamusiu!
— Jak to? Co to ma znaczyć?
— No, przecie sama mówiłaś, że do babci trzeba jechać przez wodę.




DRUK. B-ci DRAPCZYŃSKICH



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: anonimowy.