Po śmierci (Komorowski)/Scena XIX

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Bronisław Komorowski
Tytuł Po śmierci
Wydawca Wydawnictwo „Nowin“
Data wyd. 1868
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Scena XIX.
PAN TOMASZ, WALERY — później STASIA i PIOTR.
WALERY (do pana Tomana, niemego pod wrażeniem tryumfu.)

Panie mój!...

(słychać głosy z ulicy. Piotr wchodzi ze Stasią, i zostają w głębi pokoju.)
PAN TOMASZ (przejęty.)

W tych krzykach
Słyszę wyraźnie imię moje... To mi radość!
Zwycięztwo mej teorji!...

WALERY (porozumiawszy się oczyma z Stasią, gorąco.)

O, więc teraz zadość
Niechaj się stanie sławie twojej!...

(przyklęka przed panem Tomaszem.)

Zbawco życia,
Błagam: zbaw jeszcze serce!...

STASIA (rzucając się ojcu do nóg.)

Ojcze!...

PAN TOMASZ (zakłopotany.)

Zkądś — z ukrycia
Wystrzeliłaś mi panna nagle!... (łagodząc ton) Nie przystało!...

STASIA.

Ojcze!...

PAN TOMASZ (rozczulony.)

No, no... bez płaczu... (wybucha śmiechem.)
Jam się okrył chwałą
Po tym — po tym — (podnosi Walerego i patrzy mu w oczy)
Ej, iście!... chociaż jeszcze siny,
Poczciwie patrzy jakoś... (przyciskając go.)
ten... wielki!...

WALERY i STASIA (całują jego dłonie gorąco.)

Jedyny!...

PIOTR (na boku łzę ociera.)

Szczęśliwi!... ale godni — godni szczęścia ludzie!...

WALERY (biegnie do Piotra i ściska go serdecznie.)

Przyjacielu mój!...

STASIA (pogroziwszy obom palcem, do Piotra.)

Drogi!...

PIOTR (radośnie.)

Niech żyje cud w cudzie!...
Bodaj to takie cudy — i takie odkrycia —
I taka nieśmiertelność...

(podaje Waleremu wieniec laurowy z ziemi.)

— i niebo... (całuje dłoń Stasi.)
za życia!

KONIEC.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Bronisław Komorowski.