Pieśń akademików warszawskich

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Pieśń akademików warszawskich
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1874
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PIEŚŃ AKADEMIKÓW WARSZAWSKICH.

Zgasły dla nas nadziei promienie —
Zanim zorza zaświeci nam blada,
Stańmy jako upiorów gromada,
We krwi wrogów nasyćmy pragnienie.

Wzgardźmy marnie tem życiem pędzonem!
Nam pioruny niech grają i gromy —
A na niebie od łuny czerwonem
Anioł śmierci zawisi widomy.

Co my winni że kochać nie możem,
Gdy się wszystko tak płaszczy i karli —
My dla ziemskich roskoszy umarli:
Żyjmy zemstą i święćmy ją nożem.

Albo lepiej precz z bronią, nożami,
Bo z nas każden nożowi zazdrości —
My pragniemy własnemi rękami
Szarpać ciało i kąsać do kości.

Czas już skargi i żale porzucić.
Bo wstyd czoło już od nich nam pali:

My pragniemy się zemstą rozjuczyć
W krwi niemieckiej i ścierwach moskali.

W noc spokojną do domów wpadniemy,
Gdzie szczęśliwi cichemi śpią snami —
Naszą pieśnią ich spokój skłóciemy
Niech się zerwą, niech idą za nami.

Więc gdy zgasły promienie nadziei,
Zanim zorza zaświeci nam blada,
Stańmy jako upiorów gromada —
We krwi wrogów nasyćmy pragnienie.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: anonimowy.