Pamiętnik Wacławy/Jutrzenka życia/VII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Eliza Orzeszkowa
Tytuł Pamiętnik Wacławy
Podtytuł Ze wspomnień młodéj panny ułożony
Wydawca S. Lewental
Data wyd. 1884
Druk S. Lewental
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst „Jutrzenka życia”
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
VII.

Tu urwała się w myśli mojéj nitka wspomnień i nie chciałam nawiązywać jéj daléj. Smutna byłam bardzo; odjęłam dłonie od oczu i spojrzałam w ogień. Zagasł już prawie, a tylko żar płonących jeszcze węgli osuszał dwie łzy, płynące po mojéj twarzy.
Obejrzałam się i zobaczyłam w kącie pokoju Binię, która siedziała z brodą wspartą na dłoni i przypatrywała mi się z uwagą.
— Nie śpisz jeszcze, Biniu? — zapytałam.
— Nie — odrzekła — czytałam w twarzy twojéj.
Zbliżyłam się do niéj i wzięłam ją za rękę.
— I cóż — spytałam — wyczytałaś w méj twarzy?
— Dobrą wróżbę — odparła.
— A zkądżeś tę dobrą wróżbę zaczerpnęła?
— Z łez, które stoczyły się po twych policzkach!
— Z łez — zawołałam — Biniu moja, co mówisz? alboż łzy dobrą wróżbę stanowić kiedy mogą?
Popatrzyła na mnie długo i rzekła z powagą:
— Kiedy widziałam, że w przeddzień wyjścia twego w świat marzyłaś o balach i błyskotkach, byłam niespokojna o ciebie i zmartwiona, ale gdy zamyśliłaś się i łzy popłynęły ci po twarzy, podziękowałam Bogu, że w stanowczéj porze twego życia dał ci chwilę rozwagi i smutku. Bo, dziecię moje, życie nie jest balem wesołym, a kto je sobie wyobraża takiém, zawieść się musi. Dobrze więc, że przygotowałaś się do niego zadumą i łzą.
Umilkła, a mną smutne owładnęło wrażenie.
— Myślałam o rodzicach moich — wyrzekłam cicho — i o tém, dlaczego rozeszły się ich drogi? dla czego każde z nich w osobnym zamieszkuje świecie, i który z ich światów moim stanie się światem?
— Myśl o tém jak najczęściéj — powiedziała Binia — z historyi rodziców twoich, jeśli ją zdołasz zrozumiéć, wielka dla ciebie wypłynie nauka.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Eliza Orzeszkowa.