Ojczyzna (Gawrzyjelski, 1892)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Paweł Gawrzyjelski
Tytuł Ojczyzna
Pochodzenie Odgłos z za morza
Wydawca Władysław Dyniewicz
Data wyd. 1892
Druk Władysław Dyniewicz
Miejsce wyd. Chicago, Ill.
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
8.
Ojczyzna.

W dali za morzem ojczyzna droga
Staje przed okiem mi — widzę jej łany,
Pola i lasy i dom kochany,
Gdzie mnie do łona matka tuliła.

W dali za morzem myśl moja bawi,
Gdy w cudnym kraju, wśród dobrych ludzi,
Żal za przeszłością w sercu się budzi
I tajny smutek duszę mi trawi.

Dąży za morze duch skołatany,
Gdy sen mu nocą wolność oddaje,

By zwiedzać marzeń przecudne raje
I ciężkie zrywać ziemi kajdany.

W dali za morzem — ach, w tej godzinie
Czemu jak dawniej, bawić nie mogę?
Czemu los dziki przerwał mi drogę,
Że serce w smętnej tęsknocie ginie?

Świat tu tak zimny, tak samoluby, —
Nie zna serdecznej uścisku dłoni,
Bez odpocznienia za złotem goni.
Chciwy zdobyczy i bratniej zguby.

Świat tu tak głuchy — choć w letniej porze
Nudne są lasy i nudne sioła.
I nudny rolnik, co w pocie czoła
W tępem milczeniu skibę swą orze.

Ach, jak w ojczyźnie swobodnie było.
Gdy, skoro jasny zawita, dzionek.
Nad polem wzlatał mały skowronek
I nucił śpiewki lubo i miło!

Tu pasterz trzody na pole wiedzie,
Tam zgrabne dziewy do pracy spieszą,
Przed chatą dzieci dniowi się cieszą;
Na ugór z pługiem tam rolnik jedzie.

I słońce jasne zsyła promienia,
Łagodny wietrzyk wiosenny wieje,

W polu pod kłosem żyto się chwieje,
Brzmią tajemnicze w powietrzu pienia.

Za wsią przy drodze wierzba się chyla,
Pod nią murawa i polne kwiatki,
Maki czerwone, modre bławatki:
Pobyt dla pszczółki i dla motyla.

Ach, jaki obraz pełen urody
Stawiał się oku, gdy nad wieczorem
Czajki się snuły po nad jeziorem
I księżyc blade oświecał wody!

Wioski i pola, góry i lasy,
Zielone smugi, lube doliny
I domek ojców, domek jedyny
Chowam w pamięci na wieczne czasy.

Ach, Polsko moja! Ojczyzna droga!
Jak ptak uwięzion w tęsknocie kona
Tak ja wyciągam w duchu ramiona
Ku tobie, darze najświętszy Boga!

Ach, Polsko moja, kraju jedyny!
Nie wstyd mi łzy, co się snuje po twarzy:
Niech Bóg łaskawy szczęściem cię darzy,
Szczęściem nad inne ziemskie krainy!

O, niech Bóg twoje skruszy kajdany
I dawną wolność znowu ci wróci,

Niech żadna troska cię nie zasmuci
Kraju mój drogi, kraju kochany!






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Paweł Gawrzyjelski.