Oj, matulu

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Orkan
Tytuł Oj, matulu
Pochodzenie Poezje Zebrane tom II
Redaktor Stanisław Pigoń
Wydawca Wydawnictwo Literackie
Data wyd. 1968
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
OJ, MATULU

Oj, matulu, czemuś ty mnie
Nauczała kochać — czemu...
Dziś on nocą — dzionkiem przy mnie,
Myśl się sama rwie ku niemu...

Oj, matulu... daj mi zioła,        5
Ja wypiję — może zasnę...
We śnie nawet — on mnie woła.
Śnię i kocham... śnię i gasnę.

Oj, matulu!... Boże! Boże!
Jutro dobre będą wieści.        10
W lewym uchu dzwoni!... może
On przyleci i popieści...

On przyleci i zapowie,
Że niedługo do kościoła
Pójdziem... Matuś! może — kto wie —        15
Zapowiedzi ksiądz wywoła...

Oj, matulu!... coś mi smutno,
Mnie się życie nie uzłoci —
Gdy po ślubie skrzypce utną,
Toć się duszkę ozochoci!...        20




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.