Ogród życia (Zbierzchowski)/Wizyty

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Zbierzchowski
Tytuł Wizyty
Pochodzenie Ogród życia
Wydawca Księgarnia Polska Bernard Połoniecki
Data wyd. 1935
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

WIZYTY



Puszczając z dymów papierosa kółka,
Czekam co wleci w mojej duszy wrota,
Czy ptak radości z piórkami ze złota,
Czy smutku czarna, żałobna jaskółka.

Smutek i radość wąska dzieli miedza
I wszystko wpływa na jakość nastroju:
Pogoda, pióro, powietrze w pokoju,
Ale najbardziej to, kto mię odwiedza.

Bo człowiek w sobie ma fluid tajemny,
Który wszystkiemu wokół się udziela.
Jeden jest jasny jak uśmiech wesela,
A drugi jako noc bezsenna ciemny.

Gdy grafomanka starsza przerwie ciszę,
Czytając wiersze swoje dla pokuty,
Staję się smutny i dzień mam popsuty
I coś o śmierci napewno napiszę.

Lecz gdy odwiedzi mię w szczęśliwy ranek
Młodość z jasnemi jak niebo oczyma,
We wierszu moim jest cudowna zima:
Sanna i panna i dzwonienie sanek.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Zbierzchowski.