Oda I. Do Jana Rywockiego, Jezuity

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
DODATEK DO SARBIEWSKIEGO.

ODA I.Ks. IV

Do Jana Rywockiego, Jezuity.

Aeterna magnis carmina Carpati...


Na skale karpackiej rznę słowa,
Niechaj je czytają potomni,
Dziewica niech w pieśniach je wspomni,
A dziecię w pamięci zachowa.

Polacy, nic z naszych mozołów,
Że zamki murujem tak szczytnie,
Gdy Boża świątynia mchem kwitnie
I zielsko na dachu kościołów.

Na próżno armatnie moździerze
Wydają swój łoskot tak dzielny,
Gdy dzwonek oniemiał kościelny
I znikły pobożne pacierze;

Gdy służby rozdzielne są Boże,
Gdy serce nie w jedno kołata.

Gdy naród się w wierze nie zbrata,
Niewiele mu wszystko pomoże.

Niezgodna modlitwa, złe serce,
To wstrętna ofiara Jehowie:
Czyż dawno niezgodni Grekowie
Zginęli w kłótliwej rozterce?

Dymią się u Czechów ołtarze,
A ziemia węgierska tak blizka,
Patrzając na swoje zwaliska,
Łzy leje — bo Pan Bóg ją karze.

Patrz z Tatrów, Polaku, jak bystrze
Ta ziemia farbuje się krwawo!
Co trzody nad Sawą i Drawą!
Co ziemi bogatej przy Istrze!

Nie łacno, nie łacno te strony
Tureccy zdobyliby męże;
Lecz gdzież tu święcone oręże?
Gdzie umysł ku Bogu wzniesiony?

Czuł Węgrzyn niedolę nad krajem,
Nie szczędził na mury zachodów,
I szańce i baszty swych grodów
Otoczył usłużnym Dunajem.

Do czego te mury, do czego?
Gdy pomsta niebieska ogarnie,
Nie ujdzie, nie ujdzie bezkarnie,
Kto szydzi z Zakonu Bożego.

Głos Rzymu ogłaszam Lechicie:
Dziewica nad wami ma skrzydło.
Jej palcie sabejskie kadzidło,
Jej modły błagalne poślijcie.

Dziewico! kraj Lachów do Ciebie
Na klęczkach się modli w pokorze,

W poranku i ciemnym wieczorze,
Czy słońce południa na niebie.

My dla Cię w doświtki grudniowe
Po siedem kagańców zapalim,
I czystą Cię pieśnią wychwalim,
I damy-ć koronę na głowę.

Niechaj Bóg na zgubę nas nie da,
Bug, Wisła niech naszą krainą
Spokojnie do morza popłyną,
Nie bojąc się Turka ni Szweda.

Lecz cóż to? złudzenie w mem oku,
Czy w uchu? — gdyż oto w tej dobie
Głos wielki słyszałem przy sobie,
I jasność zadrgała w obłoku!...


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Maciej Kazimierz Sarbiewski i tłumacza: Ludwik Kondratowicz.