Ty, w Rodyjskiej sztuce wprawny,
Mistrzu śród malarzy sławny,
Według moich wskazań chciej
Lubej obraz zrobić mej,
Oddalonej. — Maluj włosy
Jedwabistej, czarnej kosy,
A gdy barwa twa nie wzbroni,
Tchnij w nią nieco słodkiej woni.
Pod tą ciemnią, z dwóch stron lica,
Niechaj czoło jej zachwyca
Swą białością; a rzęs parę
Zrób dokładnie w samą miarę,
Ani skracaj, ani dłuż.
Na obrazie swoim włóż
W jej brwi czarne, w łuk zagięte,
I powagę i ponętę.
Z oczu niech się sypią skry:
Ale choć ich płomień szczery, —
Jak u Pallas lub Cytery,
Niech je cień wilgotny ćmi. —
Nos i lica daj różowe,
W odcień mlekiem zaprawiony;
Usta zaś, jak u Pejtony,
Półotwarte i gotowe
Do całusa. — Niech pod małą
Bródką i pod szyją białą
Najwrażliwsze Charyt wdzięki
Rzeźko wyjdą zpod twej ręki.
Możesz ją i okryć szatą
Purpurową, lecz zważ na to,
By postaci kształty całej
Poprzez szatę przezierały.
Dość już... Widzę ją. Oh, miła!
Mało brak by przemówiła.
↑Wyspa Rodos słynęła ze szkoły malarskiej. Peitho, uosobienie pięknej wymowy; towarzyszka Afrodyty, Charyt i krasomównego Hermesa. Miano jej służy też za epitet i innym boginiom, jak Afrodyta i Atena. Charyty, to samo co Gracje, uosobienie wdzięków.