O zachodzie (Różycki, 1911)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Zygmunt Różycki
Tytuł O zachodzie
Pochodzenie Wybór poezyi
cykl Pieśń mojej duszy
Wydawca Towarzystwo Akcyjne S. Orgelbranda Synów
Data wyd. 1911
Druk Towarzystwo Akcyjne S. Orgelbranda Synów
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


O ZACHODZIE.

Patrząc na zachodzące gdzieś za bory zorze,
Co konają w królewskiej purpurze i złocie,
Duch mój łka w jakiejś wielkiej, bezbrzeżnej tęsknocie,
Ze wybuchnąć purpurą i złotem nie może.

A jest tęsknota jego wielką, jak to morze,
Które wicher skrzydłami zamącił w przelocie —
Aż okrętów w swych falach zatopiło krocie
I kłębi się na całym bezmiernym przestworze.

O, Wielki, Wszechmogący, Sprawiedliwy Boże —
Ty, coś mnie jeden widział na męki Golgocie,
Gdym bił się w pierś — i cały w krwawym broczył pocie,
Patrząc na zachodzące purpurowe zorze,

Daj, bym po życia cichem, krótkotrwałem śnieniu,
Mógł się, jak one, w światów rozlać nieskończeniu.







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Różycki.