O krasnoludkach i o sierotce Marysi/XII/II
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | O krasnoludkach i o sierotce Marysi |
Wydawca | M. Arct |
Data wyd. | 1909 |
Druk | M. Arct |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Z całego narodu drobnych Krasnoludków został jeden tylko Koszałek-Opałek, który na wspólną schadzkę nie nadążył.
Stary, opuszczony sierota w miesięcznym promieniu cicho stąpa po śniegu i ręce drżące przy jasności srebrnej grzeje.
Jeden Koszałek-Opałek chodzi po świecie razem ze swoją brodą siwą, z wielkiemi nastroszonemi brwiami, z kapturem i kubraczkiem ciemnym, a także ze swojem starem poczciwem sercem; z pękiem kluczy u pasa, na które zamyka dzwonki polne, żeby nie budziły śpiących łąk, i konwalie, żeby nie budziły gajów podczas zimy.
Jeden Koszałek-Opałek chodzi po świecie, z jasnego szronu pereł sznurki niże. Porzucił już zupełnie one to myśli o sławie, co były początkiem i pychy jego i niedoli.
Prosty się zrobił, dobry, cichy, z maluczkiemi przestający, z wszelkiem żywem stworzeniem sercem się dzielący.
Ciężkie on chwile miał, gdy się od mistrza Sarabandy dowiedział o zachodzie i zmierzchu całej swej drużyny, która pod ziemią przed mrozem się skryła.
Ale przebolał potem, i pod dębem owym nieraz z tym małym gęślarzem siada i słucha pieśni jego.
Wielkiej swojej „Historyi Krasnoludków” pewno nigdy już nie napisze.
Co mu, co i światu po księdze takiej, którą ogień spalić, a wiatr rozwiać może?
On sobie znalazł lepszą, żywą księgę.
On siada przy łóżeczkach dzieci, gdy usnąć nie mogą, i prawi im o królu Błystku, jego złotej koronie, królewskiej szacie i brylantowem berle; on im rozpowiada o Kryształowej Grocie, o mieczach, o tarczach, o rycerzach; on im mówi o wielkiej wiosennej wyprawie na Skrobkowym wozie, o skarbach ukrytych, o drużynie wiernych towarzyszów i o sierotce Marysi.
On i mnie raz, podczas bezsennej nocy zimowej, opowiedział tę całą historyę, którą tu spisałam.