O języku pomocniczym międzynarodowym/XI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Niecisław Baudouin de Courtenay
Tytuł O języku pomocniczym międzynarodowym
Data wyd. 1908
Druk drukarnia Literacka
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
XI. Zakończenie.

Kiedy upadł Volapük, jego twórca, ksiądz Schleyer, nie chciał pogodzić się z losem i wszelkie próby stworzenia nowych języków „sztucznych” uważa za śmiertelną obrazę osobistą. Mania nieomylności, właściwa monsignorowi Schleyerowi, pozostaje prawdopodobnie w związku z sugiestyą katolicką. Mam nadzieję, że twórca Esperanta, doktór Zamenhof, będzie wolny od tego defektu i nie zrazi się perspektywą zamilknięcia Esperanta i zastąpienia go w mniej lub więcej odległej przyszłości innem, doskonalszem wcieleniem idei języka międzynarodowego. Przecież tu chyba chodzi wyłącznie o ideę i o jej urzeczywistnienie w możliwie najlepszy sposób, a nie o zadawalnianie czyjejśkolwiek ambicyi i miłości własnej.
Mnie w takich razach przychodzą zawsze na myśl słowa jenerała japońskiego Nogi: „My jesteśmy tylko nawozem dla przyszłych pokoleń”.
My swoją pracą, swojem szamotaniem się, nawet swojemi zbrodniami użyźniamy grunt dla przyszłych pokoleń.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Niecisław Baudouin de Courtenay.