O Polsko

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki

O Polsko

O Polsko! my Cię znamy w służebnicy roli,
Nędzną, z purpur odartą przedwiekowej chwały,
Kornie w jarzmie schyloną swym tyranom gwoli,
I dłoniom złorzeczącą, co twe pęta rwały.

Słuchaj!... słyszysz?... głos spiżu... tam pod niebios stropy
Bije warkot armatni wrzawą rozpętaną.
Pół świata się na drugie pół zwala... cyklopy
Zmagają się o Twoje krwią ociekłe wiano.

A ty?... oblubienica o głos nie pytana,
W zielenią umajonych czekasz progach domu,
Aż los bitwy w zwyciężcy Cię da ręce, pana?
O Polsko! zali głos Cię nie przebudzi gromu?

O zbudź się. Targnij pęta!... Skiń! a pójdą wici
Od morza wnet do morza, aż po ziemi kraniec:
Ile dłoni jest polskich — tyle za broń chwyci,
Ile serc — tyle życie poniesie na szaniec.

Targnij pęta! zrzuć łachman niewolniczej szaty!
Syny Twoje krew mają w żyłach purpurową —
Starczy Ci na królewskie odzienia szkarłaty...
O Polsko! jeno wspomnieć zechciej, żeś Królową!



28.I.1915 r.