O żołnierzu tułaczu (bajka dla dzieci)/VI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Edward Słoński (syn)
Tytuł O żołnierzu tułaczu
Podtytuł Bajka dla dzieci
Wydawca Księgarnia Stowarzyszenia Nauczycielstwa Polskiego
Data wyd. 1923
Druk Henryk Chomiński
Miejsce wyd. Wilno
Źródło Skany na Commons
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron


VI.


Wzięli towarzysze Jurka zimne ciało,
zakopali w lesie gdzieś pod brzozą białą.

Zakopali w lesie gdzieś na samym skraju,
nad brzegiem ruczaju, u dwóch dróg rozstaju.

Jedna droga biegła z Moskwy do Berlina
i tę zarastała powoli wiklina,

a zaś druga wiodła przez lasy i góry
z calusieńkiej Polski pod wawelskie mury.

I ta wyglądała, jak gościniec bity,
polską krwią zdobyty, polską krwią obmyty...

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Zakopali Jurka u tych dróg rozstaju
nad brzegiem ruczaju, gdzieś w brzozowym gaju.


Zakopali Jurka, krzyżyk postawili,
czapką niewidymką świeży grób nakryli.

I zginęła naraz jurkowa mogiła,
bo wszakże ta czapka niewidymką była.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Idą z całej Polski ludzie bitą drogą,
jurkowej mogiły odnaleźć nie mogą.

Mówią: — Tu gdzieś była... tu napewno była
pod płaczącą brzozą jurkowa mogiła! —

Polska wciąż się jeszcze w krwawych ogniach dymi,
a na Wawel idą i idą pielgrzymi,

u dwóch dróg rozstaju przy brzozach przystają,
jurkowej mogiły napróżno szukają...




7 stycznia 1920 r.

...Wyjrzał Lis z pod dębu, wyjrzał świszczypała,
i rzekł, że to grają jakieś wielkie działa...


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Edward Słoński (syn).