Nike-Apteros

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Weyssenhoff
Tytuł Nike-Apteros
Pochodzenie Erotyki
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1911
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Ilustrator Henryk Weyssenhoff
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NIKE-APTEROS.
Ateny.

Na cześć swej Ateny i Niki
Ateńczyk wysmukłe portyki
U grodu postawił na straży.
Tu stoję nad brzegiem urwiska,
I chwila zachodu już blizka,
I tak mi niebiesko się marzy.

Na Fáleron morze lśni srebrem,
Za ostrem dalekich skał żebrem
Czerwone dopala się słońce —
Dopiero ubrane w fijołki
Pobladły Parnesu wierzchołki,
Jak bzy napół przekwitające.


Noc blada już szczytów dosięga.
Ta biała, wijąca się wstęga —
To droga do Éleusis święta.
Tam pójdę, gdy noc już zapadnie:
Przepaście wołają mnie zdradnie,
Lecz Nike tu o mnie pamięta. —

Bogini ma Nike-bez-Skrzydeł
Od nocy wybawi mnie sideł,
Ramieniem swem boskiem otoczy.
Z nią pójdę po drodze tej białej
Bezpieczny przez mrok i przez skały,
Posłusznie tak patrząc jej w oczy.

W jej oczach trwa blask fijoletu,
W jej ustach są miody Hymetu,
Jej czoło rozświeca noc ciemną.
..............
Oparty o mur twej świątyni
Do ciebie się garnę, bogini,
O Nike ma, Nike, bądź ze mną!





Nike-Apteros.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Weyssenhoff.