Przejdź do zawartości

Nad morzem (Dębicki, 1898)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Zdzisław Dębicki
Tytuł Nad morzem
Pochodzenie Życie tygodnik
Rok II (wybór)
Wydawca Ludwik Szczepański
Data wyd. 1898
Druk Drukarnia Narodowa F. K. Pobudkiewicza
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały wybór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NAD MORZEM.
I

Kwitnąca gałęź niesie zdala
Na srebrnym grzbiecie morska fala —
Gałęź, co kwitła kędyś w sadzie,
Dziś na wybrzeża piasku kładzie
I, zostawiwszy ją, odpływa
Szumiąca fala srebrnogrzywa...

I oto zwiędnie tu i zginie,
A do swej ziemi nie odpłynie...
Skrzydłami wichru raz strącona
Na tej słonecznej plaży skona,
Od ojczystego drzewa zdala,
Gdzie ją zaniosła morska fala...

Czasem, jak gałęź taką — duszę,
Zwichniętą w losów zawierusze,
Wicher na smutku rzuca morze,
Gdzie dla niej szczęścia gasną zorze
I gdzie, powoli schodząc, blada,
Wieczna ponad nią noc zapada...



II.

Widzę ją zawsze... Tu przychodzi
Na wywróconej siadać łodzi
I patrzy w dal bezmierną, siną,
A hulający nad głębiną
Wiatr — skrzydłem swem jej czoło chłodzi..

I zadumana — godzinami
Wytęża wzrok swój i ze łzami
Spogląda w przestrzeń, a gdy nagle
Na widnokręgu ujrzy żagle —
Rękami je ku sobie mami...


I nie wiem, kto jest ona? Po co
Przychodzi marzyć tutaj nocą?
I czemu tak, jak widmo, blada
Na wywróconej łodzi siada,
Kiedy się fale w słońcu złocą?...

I nie wiem, gdzie jej domu wrota,
Ani znam smutek, co nią miota —
Może to dusza jest mi krewna,
Może tych morskich wód królewna,
A może — moja to tęsknota?...

Zdzisław Dębicki



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zdzisław Dębicki.