Na Gople

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ryszard Berwiński
Tytuł Na Gople
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1864
Druk F. A. Brockhaus
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NA GOPLE.
(W nocy.)

Śród rodzinnych wód odmętu
Śród ojczystych fal,
Z rozbitego łodź okrętu
W ciemną płynę dal —

W ciemną płynę dal i z ciemną
Myślą dawnych strat —
Świat nademną, świat podemną,
Ale nie mój świat.

Tam gwiazd krocie, księżyc w chmurze,
A tu chłodny grób;
Trupy w dole — tajnie w górze
I ja żywy trup. —


Ja trup żywy między niemi:
Gdzie ja płynę, gdzie?
Tu mnie boleść gnie ku ziemi;
Tam nadzieja rwie!

Gdziebądź płyniesz, wód sokole,
Łodzi moja płyń —
Jeźli ginąć, to w żywiole
Fal ojczystych giń!

Śród ojczystych fal żywiołu,
Naprzód, naprzód leć!
A wy trupy wstajcie z dołu,
A ty gwiazdo świeć!

Wstajcie trupy i grobową
Gnajcie ku mnie woń;
Gwiazdo losów, nad mą głową
Nadziejami płoń.

Gwiazda płonie — trupy wstały
Gdzież z pod moich stóp —
Straszno, straszno, jak wspaniały
Ten przeszłości trup!


Wstał i patrzy — jeden, drugi —
I w około mnie,
Tam łeb turzy — cep — maczugi,
A tu łapy lwie.

Jakie kształty, jakie barwy
Krwią zbroczeni w pas!
Precz odemnie straszne larwy,
Nie poznaję was!

Precz odemnie, bo mi serce
Zimny ściska mróz.
Zdejmcie ze mnie, staro-wierce,
Ten wzrok pełen zgróz!

Zdejmcie, zdejmcie — a wy ku mnie
Posuwacie krok:
I tak gniewnie, i tak dumnie
Tem wasz szlecie wzrok!

Precz, precz wołam, oh! daremnie —
Przedwiecznosci lwy,
Czego chcecie wy odemnie,
Czego chcecie wy — ?


«Czego chcemy? — Stare Bogi,
Dawnych chcemy sił!
Wróć nam, wróć nam lud ten mnogi,
Co nam czołem bił!

Co bił czołem, wznosił modły,
A dziś w głębi wód —
Zgroza, zgroza! — ten gad podły,
To nasz cały lud!»

To lud cały — ? śmielej, prędzej
Łódko moja leć!
Stare Bogi — Bogi w nędzy —
Gwiazdo moja świeć!

Świeć nadzieją! Nie utonę
Śród ojczystych wód.
Stare Bogi uśmiercone,
Nieśmiertelny lud!

Słyszysz, słyszysz; jak tam gwarzą
W długim grobów śnie?
Widzisz, jaką groźną twarzą
Napastują mnie?


Czego chcecie stare Bogi,
Trupie, czego chcesz?
Stare Bogi — trupy z drogi!
Prędzej łódko, śpiesz. —

Naprzód, naprzód! Bez ołtarzy,
Czem jest stary Bóg?
A wy słabi, a wy starzy,
Precz nam młodym z dróg!

Nie słuchają — i tłumami
Prą naprzeciw fal —
Próżno, próżno, pokój z wami,
I te łzy i żal —

Lecz daremnie przemódz chcecie
Straszny czasów prąd,
Potępieni na tym świecie
Przez odwieczny sąd. —

Bez nadziei Boże stary;
W niepamięci głąb!
A ty duchu nowej wiary
Zstąp ty na mnie, zstąp!


Zstąp ty na mnie — a noc pierzchnie,
I stanie się cud —
I nim nowy dzień zamierzchnie,
Zbawion będzie lud!

Zawołałem i jęk wielki
Powstał w koło mnie —
I w grób Bogów dwie kropelki
Łzy rzuciłem dwie —

I bogdaj im grób ten lekki
Był na wieków wiek —
Mnie świt czeka niedaleki
I zbawienia brzeg!

Ryszard Berwiński.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ryszard Berwiński.