Moskal/Słówko o autorze

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Adam Ludwik Szymański
Tytuł Słówko o autorze
Pochodzenie Moskal
Wydawca Biblioteka Dobrych Książek
Data wyd. 1938
Druk Druk. Diec. w Łomży
Miejsce wyd. Łomża
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Słówko o autorze.

Przeszło pół wieku minęło już od śmierci Józefa Ignacego Kraszewskiego, a wielka spuścizna literacka jaką pozostawił po sobie w dalszym ciągu budzi zainteresowanie wszystkich miłośników piśmiennictwa ojczystego, ogrom zaś pracy dokonanej przez niego w dalszym ciągu budzi podziw powszechny.
Powiedzenie, że „Kraszewski nauczył Polskę czytać“ nie jest przesadą, bo Kraszewski niezliczonymi powieściami swoimi społecznymi, obyczajowymi, historycznymi przekonał ogół, że nie potrzeba sięgać do literatur zagranicznych, by przeczytać książkę interesującą. A przecież nie tylko do powieści ograniczała się jego działalność pisarska: liczne dzieła historyczne, archeologiczne, ludoznawcze, filozoficzne, publicystyczne — świadczą wymownie o wszechstronności umysłu Kraszewskiego i o jego nadzwyczajnej płodności literackiej, popartej niezwykłą pracowitością. Gdy wziąć przy tym pod uwagę, iż Kraszewski prowadził bardzo ożywioną korespondencję nie tylko ze swymi przyjaciółmi i rodziną, ale też z wielbicielami swego talentu, że miał zwyczaj na każdy otrzymany list odpowiadać osobiście, że ogółem w ciągu swego życia napisał — jak obliczają — około dwustu tysięcy, wyraźnie 200.000 listów, to tym większy podziw wzbudza w nas jego ogromna twórczość, twórczość której pełnego całokształtu nikt dotąd nie zdołał zobrazować, bo musiałby chyba całe życie poświęcić na to, aby zapoznać się z tym, co Kraszewski przez życie swoje napisać zdołał.
Józef Ignacy Kraszewski urodził się w Warszawie dnia 27 lipca 1812 r., dokąd rodzice jego — stale zamieszkali w grodzieńszczyźnie — schronili się chwilowo wobec niepokojów, spowodowanych przemarszami wojsk. Przecież był to rok pochodu Napoleona na Moskwę.
Od roku 1825 — 1827 uczęszczał Kraszewski do gimnazjum w Rawie Radziwiłłowskiej, następnie rok w Lublinie i rok w Świsłoczy. W r. 1829 wstąpił na wydział lekarski uniwersytetu wileńskiego, wkrótce jednak przeniósł się na wydział literacki. W tymże 1829 roku pierwsze utwory Kraszewskiego ukazują się w druku. Kończy uniwersytet w r. 1834, a w tym czasie obok pisania nowel i powiastek o zacięciu satyryczno-humorystycznym oddaje się studiom językoznawczym, zamierzając opracować gramatykę porównawczą języków słowiańskich oraz słownik polsko-rosyjsko-francuski. Ale bujna wyobraźnia Kraszewskiego nie pozwala mu długo zajmować się suchymi studiami i pracami gramatycznymi, zaczyna pisać powieści. Początkowo próbuje sił w przekładach romansów popularnych w one czasy autorów francuskich. Są to jakby ćwiczenia w lotności pióra i giętkości słowa, po których następuje twórczość oryginalna. Pierwsze powieści naśladują nieco wzory francuskie — ale niebawem Kraszewski zdobywa się na samodzielny styl i samodzielne ujmowanie zagadnień czy tematów, a zajmującą fabułą swych dzieł i żywością obrazów podbija sobie ogół czytelników we wszystkich dzielnicach Polski.
Szczególnie płodny okres w działalności Kraszewskiego zaczyna się w r. 1837, kiedy osiadł na Wołyniu w dzierżawionej przez siebie wsi Omelno, a następnie po ożenieniu się z Zofią Woroniczówną (bratanicą X. Jana Pawła Woronicza, arcybiskupa i poety) w nabytym na własność majątku Gródek, w powiecie łuckim. W ciągu dziesięciolecia 1840 — 1850 napisał 40 tomów, nie licząc mnóstwa prac pomniejszych drukowanych w różnych czasopismach, jak „Ateneum” w Wilnie, „Tygodnik Petersburski” i wielu innych warszawskich, lwowskich i poznańskich.
Okres wołyński w życiu Kraszewskiego (lata 1837 — 1859) należał do najszczęśliwszych w jego życiu, w latach następnych obok sławy i rozgłosu znalazł wiele goryczy aż wreszcie uwikłany w Dreźnie w proces polityczny ostatnie dwa lata swego życia spędził w więzieniu magdeburskim. Zwolniony pod koniec roku 1886 za kaucją, dla poratowania zdrowia wyjechał do Włoch i Szwajcarii, skąd już, będąc ciężko chory, nie wrócił do Magdeburga, gdyż w dniu 19 marca 1887 roku, w dniu własnych imienin, zgasł w Genewie w siedemdziesiątym piątym roku życia.
Lata przedpowstaniowe spędził Kraszewski w Warszawie na stanowisku redaktora „Gazety Polskiej“. W wilię wybuchu powstania styczniowego Kraszewski otrzymał paszport zagraniczny i nie mając czasu spakować książek, rzeczy i papierów, opuścił Warszawę, do której nigdy już nie powrócił.
Podaliśmy powyżej tylko kilka dat z długiego i pracowitego, a różnych przejść pełnego, życia Kraszewskiego. Zaznaczyliśmy kilka tylko rysów tej bujnej i wszechstronnie uzdolnionej osobowości. Dla pełności obrazu dodać należy, iż Kraszewski był również poetą, malarzem i kompozytorem, że zostawił tomy poezji, tysiące rysunków i obrazów oraz wiele utworów muzycznych, a przede wszystkim przeszło 600 (wyraźnie sześćset) tomów powieści i dzieł naukowych.
Młodzieńcze swoje utwory zwłaszcza owe satyryczno-humorystyczne pisywał pod pseudonimem Kleofasa Fakundego Pasternaka, później podpisywał swe prace własnym nazwiskiem, ale utwory, które mogły się spotkać z konfiskatą ze strony cenzury rosyjskiej i które ukazywały się w druku poza terytorium zaboru rosyjskiego wydawał pod pseudonimem B. Bolesławity. Z tych powodów i opowieść Moskal” którą w tym tomie dajemy Sz. Czytelnikom, wymienionym pseudonimem jest oznaczona.
Posiada ta opowieść wszystkie tak cenne właściwości pióra Kraszewskiego: mocne uczucia przepojone gorącym patriotyzmem, barwne obrazy bujnej wyobraźni, bogaty i plastyczny język — słowem to wszystko co sprawia że książkę czyta się jednym tchem, a gdy dochodzi się do ostatniej karty, to żal nas ogarnia, iż to już koniec.
Choć przeszło pół wieku minęło od śmierci Kraszewskiego wiele jego powieści czyta się dziś z równym zajęciem, jak je czytywali nasi ojcowie i dziadowie, dlatego też nie raz jeszcze — dla dostarczenia Czytelnikom Biblioteki Dobrych Książek” krzepiącej strawy duchowej — sięgniemy do bogatej skarbnicy twórczości literackiej tego tytana polskiego piśmiennictwa i nie jedną perłę jego świetnej twórczości ogółowi współczesnemu przypomnimy.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Adam Ludwik Szymański.