Mopsus

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Szymon Szymonowic
Tytuł Mopsus
Pochodzenie Sielanki (1614) i inne wiersze polskie
Redaktor Jan Łoś
Wydawca Polska Akademia Umiejętności
Data wyd. 1921
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Całe Sielanki
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Sielanka szosta.
Mopsus.
Mopsus, Tityrus, Dametas.

MOPSUS.

W południe, kiedy słońce nagorętsze pali,
Stada swoje pospołu do chłodu zegnali
Tityrus i Dametas: Tityrus rogate
Kozy, Dametas capy i owce kosmate.

Oba młodzieńcy, oba w leciech rówieśnicy,
5

Oba dobrzy na fletniach, dobrzy na skrzypicy;
I pieśni nauczeni składać, także śpiewać,
Także dobrzy zaczynać, dobrzy i opiewać.
Tityr żołto zarastał. Dametę włos siwy

Przyproszył, acz wiekiem był nie barzo leciwy;
10

Atoli harda Neta trafić w to umiała,
Że go wzgardą przed czasem siwym udziałała.

Oba tedy pod bukiem wysokim siedzieli,
A zwykłemi pieśniami zabawiać się mieli;

A mnie, gdym od złych wiatrow i od nagłej rudy[1]
15

Ochraniał sadowinę[2], kozieł kędyś z trzody
Obłąkał się i gdy go przez całe zaranie
Szukam śledząc, z trafunku przypadłem tam na nie.
Krzykną: Sam[3] do nas, Mopse! z naszymi tu chodzi

Twoj kozieł i z nim czterej koziełkowie młodzi.
20

Ale, go nie inaczej wydamy, aż z nami
Posiedzisz: tu wdzięczny cień, tu chłod pod bukami.
Tu łąki nieprzezorne[4] okiem, tu wesoły
Pozor, tu z pasz[5] do rzeki same idą woły.

Tu Pur w brzegach zieloną trzciną otoczonych
25

Dostarcza wod najwiętszym mrozem niedotknionych.
Com miał czynić? ni Haśki, ni Paraszki w domu
Nie miałem i nie było jagniąt zawrzeć komu.
Ale mistrzowie sławni, ale pieśni nowe:

Porzuciłem dla ich gry me rzeczy domowe,
30

A oni na przemiany śpiewać się imali[6],
Na przemiany się Muzom pamiętać dawali;
I lasy odkrzykały[7] raz temu, raz temu:
Tityrus wprzod[8] zaczynał, Dametas po niemu.


TITYRUS.
Nadobna Amarylli! te kwiatki rozliczne
35

Gdym zbierał chcąc przystroić twoje skroni śliczne,
Gęste pczołki. co po tych łąkach miod zbierały,
Bezpiecznie mi kwiateczkow rwać nie dopuszczały.
A ty za moję pracą, za moje staranie,

Daj mi namilsza ust twych jedno całowanie;
40

Aby pczołki o cukrze w uściech twych wiedziały,
A skroniom tych rozlicznych kwiatkow nie zajrzały.


DAMETAS.

Kwiatek roży z ręku swych Hyella mi dała.
A westchnąwszy, serdecznych kilka słow przydała.

Jako ten kwiatek, tak się od ognia rumieni
45

Serce me, a wzdychanie przymnaża płomieni.
I jam nie kwiatek, alem płomień przyjął właśnie,
Ktory także w sercu mym nigdy nie ugaśnie.
A jeśli kiedy ognie skryte ucichają,

Ustawiczne wzdychania znowu je wskrzeszają[9].
50

TITYRUS.

Wieczorna gwiazdo, jasnej nocy napiękniejsza
Ozdobo, cnej Wenery świeco naśliczniejsza!
Ciemniejszaś ty księżyca, a ile ciemniejsza,
Tyle nad insze gwiazdy niebieskie jaśniejsza;

Bądź łaskawa: a teraz, gdy do miłej mojej
55

Idę na taniec, dożycz[10] mi światłości swojej
Miasto księżyca, ktory dopiero za wczorem[11]
Nowo nastał, i z pierwszym zapadnie wieczorem.
Nie kraść, nie zbijać[12] idę, ale gdzie prowadzi

Miłość; gdzie cię miłują, miłować nie wadzi.
60

DAMETAS.

Alpheu, bystra rzeko! ty z przykrego brzegu
W morze wpadasz, a swego nie utrącasz biegu,
Idąc do Aretuzy, swej oblubienice.
Do Aretuzy, wyspu[13] wielkiego studnice[14];

I nosisz jej podarki, kwiateczki z liściami
65

I piasek twoj, głęboko płynąc pod wodami.

Nurkiem morze przebiegasz, a twych wod nie psuje
Woda insza, i ledwie morze bieg twoj czuje.
O co sroga, okrutna miłość się nie kusi?

I rzeka środkiem morza drogi szukać musi.
70

TITYRUS.

Już pierwsze kury piały, już i wtore pieją:
Ja tu, czekając na cię, karmię się nadzieją.
Na mnie to, czy nie słyszysz? psi waszy szczekają;
Na mnie, mniemając, że wilk, stroże wyglądają.


DAMETAS.
Daphni, niebaczny Daphni! już miesiąc zachodzi,
75

Już puł nocy minęło, już się niebo młodzi[15]
Na zorzą; jam na oczu snu jeszcze nie miała:
Cała noc świadkiem mi jest, żem na cię czekała.


TITYRUS.

Prożnoś mię pod kądzielą, matko, posadziła:

Nie będę[16]. ja jej przędła, nie będę robiła.
80

Już ciebie w moich leciech za mąż było dano,
I po mnie, Bog cię żegnaj, matko, przyjechano.


DAMETAS.

Nie po wszystko na rynek z groszem moja rada,
Nie po wszystko, bracie moj, chodzić do sąsiada,

Ani do rzemięśnika: dobrze umieć w domu
85

I piszczałkę urobić sobie, niemasz sromu.


TITYRUS.

Gąsięta mi po trawie matka paść kazała,
Wrona mi niecnotliwa dwoje z nich porwała.
O wrono niecnotliwa! ty masz teraz gody,

A ja grzbietem nieboga przypłacę tej szkody.
90

DAMETAS.

Kwoczka po brzeguu chodzi, kaczęta pływają;
Kwoczka gdacze, kaczęta namniej niesłuchają;
A kania co raz z jednym do gory odleci:
Tak się i u macochy mają cudze dzieci.


TITYRUS.
Jałowko! daleko mi zachodzisz w chrościnę.
95

Szukać cię zawżdy trzeba mało nie godzinę;
Muszęć zawiesić dzwonek miedziany u szyje:
Tak ludzie bydłu czynią, co się rado kryje.


DAMETAS.

Owczarzu! nie przypuszczaj trzody ku brzegowi:

Podlizała[17] go woda; niedawno capowi
100

Dostało się. że w rzece bobrował[18] po uszy,
I teraz jeszcze wełnę otrząsając suszy.


TITYRUS.

Bujaku![19] nadchudłeś mi; twoje jałowice
Odegnano, a ciebie niemasz połowice.

Steskniłeś się nędzniku, a coć gardła zstaje
105

Ryczysz; słyszą cię wszystkie pasze[20], wszystkie gaje.


DAMETAS.

Koźle, brodaty koźle! co przed trzodą chodzisz,
Chociaj ty sam przodkujesz, chociaj wszystkich wodzisz,
Nie darmo rogi nosisz najwiętsze na głowie:

Obejrz się. co z kozami działają kozłowie.
110

TITYRUS.

Piękna jodła na gorach, jawor w gęstym[21]. boru,
Sośnia[22] między ogrody, lipa w pośrod dworu;

Ale gdy krasny Daphnis stanie między nami,
Wyższy głową nad wszystkie, wyższy ramionami.


DAMETAS.
Leszczyna bujna w debrzy[23], winohrad[24] przy gorze,
115

Chmiel przy płocie, sad w rowni szczepiony po sznurze:
Ale kiedy nadobna Halenka tańcuje.
Miedzy rowieśnicami wszystkiemi przodkuje.


TITYRUS.

Fijołeczek na wiosnę, a gwoździk w jesieni,

Roża lecie, ruta się i zimie zieleni:
120

A kiedy się zapalą jagody u Basi,
I rożą, i gwoździki kwiatem swym zagasi.


DAMETAS.

Lecie mleko, w jesieni jabłko z gronem wina.
Na wiosnę poziemeczki[25], zimie do komina:

A kiedy mię Jagienka piękna pocałuje,
125

Ani tak mleko, ani jabłko tak smakuje.


TITYRUS.

Strużek[26] bieży przez łąkę, rybki w nim igrają,
Kamyczki malowane[27] w wodzie się błyskają:
Ale skoro Halenka ukaże swe lice;

Nic nie są jasne strugi, nic nie są krynice.
130

DAMETAS.

Kiedy zorza wstawała rano nad gorami,
A kwiatki perło wemi oblała kroplami,
Takie łzy z ślicznych oczu Phyllis wylewała,
A wiem to, gdym odchodził, że po mnie płakała.


TITYRUS.
Wilk leżąc nie utyje, kamień mszejąc[28] leży,
135

W jezierze woda stoi, rzeka zawsze bieży:

Ja pojdę statecznością, choć mną Aegle gardzi.
Słychywałem, że nisko upadają bardzi.


DAMETAS.

W przemiany oracz co rok inszą niwę orze;

Żorawie. tu mięszkawszy, odlecą za morze;
140

Teraz chmury, po chwili niebo się pogodzi:
I mnie niechaj nie jedna Greta za nos wodzi.


MOPSUS.

Tu stanęli, a z oka poglądali na mię,
Jeślibym więc na twarzy podał jakie znamię,

Przodek ktoremu dając; a mnie trudno było
145

Sądzić, i podobno też ani się godziło.
Wziąwszy kozła, tamżem je zostawił pod lasem,
A do domu Paraszka już była tym czasem
Wrociła się i wszystko bydło wydoiła,

I znowu po południu w pole wygoniła.
150






  1. ruda — zaraza na drzewa
  2. Sadowina — ogród, drzewa w sadzie
  3. sam — tutaj
  4. nieprzezorny — nieprzejrzany
  5. pasze — łąki
  6. Imać się — zaczynać
  7. odkrzykać — głośno odpowiadać
  8. wprod.
  9. wskreszają
  10. dożyczyć — użyczyć
  11. za wczorem — wczoraj
  12. zbijać — rozbijać, zabijać
  13. wysep — wyspa
  14. studnica — studnia, zbiornik wody
  15. młodzi się (niebo) — rumieni się
  16. będą.
  17. podlizać (o wodzie) — podmyć (brzeg)
  18. bobrować — brodzić (w wodzie)
  19. bujak — byk
  20. pasze — łąki
  21. w gęstim.
  22. sośnia — sosna
  23. debrz — wąwóz
  24. winohrad — krzew winny
  25. poziemeczki — poziomki
  26. strużek — struga, rzeczka
  27. Malowany — różnobarwny
  28. mszeć — mchem porastać





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Szymon Szymonowic, Jan Łoś.