Co cierpliwość Twoją strudzi
Sprawiedliwość co obudzi?
Wróg bezbronnych ścina ludzi
A Ty gromy w ręku masz, Boże nasz!
Patrz na co się już ośmiela Hardy wróg —
My się modlim, a on strzela Do Twych sług.
Na poczucie wielkiej doby
Nie dasz że nam już żałoby
Nieść na ojców sławne groby!
A Ty żałość nasza znasz, Boże nasz!
Ach, piekielnej serca męce Koniec zrób!
Jasny oręż daj nam w ręce Albo grób.
Nadziejamiś błyskał z dali
Śród łez fali i krwi fali —
Tyle lat my wiernie stali
A Ty wiarę naszą znasz, Boże nasz!
W górę dłonie! niech okowy Brząkną wraz
Okrzyk wrogom ponad głowy: Boże, czas!
Czas nam Boże strząść kajdany,
Czas poleczyć nasze rany;
Bo już szydzą z nas szatany!
A rozpaczy moc Ty znasz, Boże nasz!
Panie, chylim Ci się w skrusze, Wielkim krwią!
Ty ucieszysz sług’Twych dusze Zorzą Twą!
Kornie gniemy w proch kolano:
Bądź pochwalon krwią rozlaną —
Wnet mściciele z niej powstaną.
A Ty grom nam w ręce dasz, Boże nasz!